|
|||||
ks. Marian Pastuszko |
|
|
|
|
|
Biskup jako szafarz sakramentu bierzmowania (kan. 882) Temat wskazany tytułem nie jest nowy i ciągle jest aktualny z tej przyczyny, że biskupi udzielają sakramentu bierzmowania od początku Kościoła do naszych dni. Ostatnio temat ten stał się aktualny z nowego powodu. Jak bowiem wiemy Sobór Watykański II (1962-1965) dał nowe określenie biskupowi jako szafarzowi sakramentu bierzmowania, mianowicie – minister originarius. Co ono znaczy? Powiemy o tym w dalszej części artykułu, bo najpierw zajmę się wskazanym tematem w aspekcie historycznym, gdyż to ułatwi nam zrozumienie prawa obowiązującego.
2. 1. 1. Prawo dawne
Dzieje Apostolskie podają,
że Filip, diakon Kościoła Jerozolimskiego, nawrócił do Chrystusa
wielu mieszkańców Samarii i udzielił im chrztu. Kiedy Apostołowie w Jerozolimie dowiedzieli
się, że Samaria przyjęła słowo Boże, wysłali do nich Piotra i Jana;
ci udali się tam i modlili się tam za nimi, aby otrzymali Ducha
Świętego. Bo na żadnego z nich jeszcze nie zstąpił: byli jedynie
ochrzczeni w imię Pana Jezusa, a oni otrzymali Ducha Świętego(Dz. 8, 14-170). Św. Paweł w podobny sposób udzielił daru Ducha
Świętego niektórym uczniom św. Jana Chrzciciela w Efezie.
Uczniowie Jana przyjęli
chrzest w imię Pana Jezusa. Potem Paweł włożył na nich ręce, a Duch
Święty zstąpił na nich
(Dz 19, 5-6) Na podstawie tych tekstów wolno stwierdzić,
że Apostołowie, wypełniając wolę Chrystusa, przez wkładanie rąk udzielali neofitom daru Ducha Świętego,
który uzupełniał łaskę chrztu (por. Dz. 8, 15 –17: 19, 5-6).
Dlatego w Liście do Hebrajczyków wśród pierwszych
elementów formacji
chrześcijańskiej, wymienia się naukę o chrzcie i wkładaniu rąk (Hbr
6, 2) (KKK nr 1288). Czy sprawowanie tego obrzędu było zarezerwowane
tylko Apostołom? Niektórzy pisarze Kościoła odpowiadają twierdząco
na to pytanie.
Najstarszym pozabiblijnym
świadectwem, na jakie możemy się powołać, jest Tradycja Apostolska
św. Hipolita Rzymskiego (+ 235), który wyraźnie pisze o dwóch
obrzędach, mianowicie o zanurzaniu w wodzie i wkładaniu rąk. O ile
jednak w wodzie zanurza prezbiter, to biskup wkłada ręce na ochrzczonego,
wylewa olej dziękczynienia na jego głowę, wypowiadając przy tym słowa:
Namaszczam cię olejem świętym
w Bogu Ojcu wszechmogącym i w Jezusie Chrystusie i W Duchu Świętym. I znaczy czoło namaszczonego (w kształcie
krzyża) znakiem krzyża, udzielając mu pocałunku pokoju, mówiąc:
Pan niech będzie z tobą. Ten, który został naznaczony (consignatus) odpowiada: i
z duchem twoim.
Z terenu Rzymu znany
również list papieża św. Korneliusza (251 – 253) do Fabiana,
biskupa Antiochii, w sprawie kapłana Nowacjana, który bezprawnie
przyjął święcenia biskupie
i stanął w Rzymie na czele schizmatyckiego ugrupowania o nastawieniu
rygorystycznym. Korneliusz podważa ważność tych święceń, ponieważ
Nowacjan, w stanie zagrożenia niebezpieczeństwem śmierci przyjął
chrzest, ale po odzyskaniu zdrowia, nie wziął udziału w obrzędach,
co zgodnie z zwyczajem kościelnym należało uczynić, i nie został
naznaczony przez biskupa: Nie otrzymawszy zaś znamienia (consignatus est), jak mógł on otrzymać Ducha Świętego, pyta papież
Korneliusz? Fragment listu św. Korneliusza (i opis obrzędu wkładania rąk pozostawiony przez św. Hipolita Rzymskiego), są dla nas bardzo cenne, bo wyraźnie mówią, że biskup wkłada ręce, namaszcza, udziela daru Ducha Świętego. I więcej. Świadczą o praktyce, która istnieje już od pewnego czasu. A przecież list Korneliusza i opis obrzędów Hipolita Rzymskiego pochodzą z z pierwszej połowy III wieku. Zatem praktyka, o której mówią, musiała istnieć wcześniej, prawdopodobnie od czasów apostolskich, kiedy to sami Apostołowie udzielali daru Ducha Świętego.
Innym dokumentem z terenu
Rzymu jest Liber pontificalis papieża Sylwestra (314 – 335). W księdze
tej zanotowano o Sylwestrze I, że postanowił on, żeby poświęcenia
krzyżma dokonywał biskup. Naznaczanie ochrzczonego jest również
przywilejem biskupim.
W Kościele Afryki pozostającym
wówczas w bardzo bliskich stosunkach z Kościołem Rzymu, św.
Cyprian (200/210 – 258), biskup Kartaginy, pisze, że ochrzczeni winni stawać przed zwierzchnikami Kościoła,
aby dzięki włożeniu ich rąk, otrzymali Ducha Świętego i stali się
udoskonaleni znamieniem
Pańskim. – Zwierzchnikami
Kościoła w pierwszym rzędzie byli biskupi, a obrzęd wkładania rąk
na ochrzczonych, żeby otrzymali Ducha Świętego, to obrzęd dopełniający
sakrament chrztu, nazwany z czasem bierzmowaniem. Zatem i w Afryce
w III wieku biskupi udzielali sakramentu bierzmowania.
Także Firmalian (+ 269),
biskup Cezarei w Kapadocji, w Azji Mniejszej, jest zdania, że władza
udzielania chrztu, nakładania rąk oraz święcenia duchownych, należy
do zwierzchników Kościoła.
Św. Hieronim (342 –
419), podobnie jak wcześniej papież Sylwester I, wyraźnie mówi
o istniejącym w Kościele zwyczaju, na mocy którego ochrzczeni
przez prezbitera lub diakona, daleko od większego miasta, zgłaszają
się do biskupa, a ten wkłada na nich ręce i udziela im daru Ducha
Świętego.
Na dalszym Zachodzie,
w Hiszpanii, synod w Elwira ok. 300 r. zarządza, aby ochrzczeni
przez chrześcijanina świeckiego lub diakona, zgłaszali się do biskupa,
który udoskonali ich przez włożenie ręki. Kilkadziesiąt lat
później św. Jacjan, biskup Barcelony (+ po 379) wspomina, że zanurzenie w
wodzie, konsekrowanie krzyżma oraz udzielanie daru Ducha Świętego
jest dokonywane ręką i ustami biskupa.
Z przytoczonych świadectw
wynika jasno, że w III i IV wieku tak na Wschodzie jak na Zachodzie,
a zatem w całym ówczesnym Kościele, szafarzami obrzędu dopełniającego
chrzest, nazwanego później bierzmowaniem, są maiores natu
czyli praepositi Ecclesiae,
a więc zwierzchnicy Kościoła, to jest biskupi. Jest to zupełnie
zrozumiałe, ponieważ gminy
chrześcijańskie nie wszędzie są jeszcze takie liczne i na ich czele
stoją właśnie biskupi, których rola, jako przewodniczących
wszelkim spotkaniom i czuwających nad życiem całej wspólnoty
chrześcijan, już od II wieku rysuje się wyraźnie. Do nich należy
zarządzanie całym kultem religijnym. Odgrywają też główną
rolę w przeprowadzaniu wtajemniczenia chrześcijańskiego, a więc w udzielaniu chrztu, bierzmowania i Eucharystii.
Praktyka taka z czasem
stała się trudna do utrzymania. Liczba wiernych ciągle wzrastała.
Z konieczności tworzono nowe wspólnoty chrześcijan, i to
albo sposobem ustanawiania biskupstw nawet w małych miejscowościach,
rozbudowując jednocześnie system zależności ich od biskupów
rezydujących w wielkich ośrodkach (biskupowi Aleksandrii Atanazemu
w połowie III wieku podlegało około stu biskupów z gęsto
zaludnionej doliny Nilu), albo sposobem tworzenia gmin na peryferiach
miast biskupich, względnie nawet w miejscowościach bardzo odległych
od siedziby biskupa. Wspólnotami poza siedzibą biskupa zarządzają
prezbiterzy, a czasem diakoni. W zaistniałej sytuacji Kościoły Wschodu na stałe, a także Kościół Hiszpanii, i, na krótszy czas, Kościół Galii, dla ratowania jedności sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego, zezwolili prezbiterom na przeprowadzenie całego wtajemniczenia chrześcijańskiego, włącznie z udzielaniem sakramentu bierzmowania, ale z wyłączeniem poświęcenia krzyżma, co zresztą wcale nie należało do obrzędów wtajemniczenia. Natomiast Kościół Rzymu rezerwuje biskupowi nie tylko poświęcanie krzyżma, ale także sprawowanie obrzędu dopełniającego chrzest, jakkolwiek dzieje się to kosztem jedności obrzędów wtajemniczenia chrześcijańskiego. Teraz bowiem oddziela się chrzest od obrzędów dopełniających chrzest, żeby prezbiterzy mogli przynajmniej ochrzcić, a następnie przy nadarzającej się okazji przedstawić ochrzczonych biskupowi, który dokona dopełnienia obrzędu wtajemniczenia czyli udzieli ochrzczonym daru Ducha Świętego. Katechizm Kościoła Katolickiego o tej praktyce uczy: Praktyka Kościołów wschodnich bardziej podkreśla jedność wtajemniczenia chrześcijańskiego. Praktyka Kościoła łacińskiego wyraźniej ukazuje natomiast więź nowego chrześcijanina z biskupem, który jest gwarantem i sługą jedności swego Kościoła oraz jego powszechności i apostolskości. W ten sposób zostaje również podkreślony związek z apostolskimi początkami Kościoła Chrystusowego (nr 1292).
Proces oddzielania w
praktyce udzielania sakramentu chrztu od udzielania sakramentu bierzmowania
oraz rezerwowanie biskupowi szafowania sakramentu dopełniającego
chrzest trwał całe wieki, ale rozpoczął się już w V wieku. Realizację
tego procesu rozpoczął papież Innocenty I (401 – 417) pismem Si instituta ecclesiastica z 13 marca 416 r. do Decencjusza, biskupa
z Gubbio w Umbrii, w którym podaje: Jeśli chodzi o naznaczenie znamieniem dzieci (de consignandis
infantibus) jasną jest rzeczą, nie może tego dokonywać nikt inny,
jak tylko biskup. Albowiem prezbiterzy, choć są kapłanami drugiego
stopnia (secundi sacerdotes), nie posiadają jednak najwyższego szczytu biskupstwa. Nie tylko zwyczaj kościelny wykazuje,
iż ta najwyższa władza przysługuje jedynie biskupom, bądź gdy naznaczają
znamieniem (consignent), bądź gdy przekazują Ducha Pocieszyciela.
Poświadcza to również urywek z Dziejów Apostolskich,
stwierdzający, że Piotr i Jan zostali posłani, aby przekazali Duucha
Świętego tym, którzy już byli ochrzczeni. Z
drugiej strony
kiedy prezbiterzy udzielają chrztu, w obecności lub pod nieobecność biskupa,
wolno im namaszczać
krzyżmem, byleby zostało ono poświęcone przez biskupa, nie wolno
im natomiast znaczyć czoła tymże olejem, ponieważ jest to zastrzeżone
biskupom, gdy przekazują Ducha Pocieszyciela. - Okazją do wyodrębnienia obrzędu bierzmowania z kontekstu
wtajemniczenia chrześcijańskiego, był spór o ważność chrztu udzielonego poganom,
którzy wstępowali
do herezji oraz tych, którzy po chrztu z rąk heretyków,
starali się o przejście do prawdziwego Kościoła.
Po tej linii idą następne
zarządzenia papieży, przepisy synodów, wypowiedzi pisarzy.
Pap. Leon Wielki (440 – 465) w piśmie Frequenter nobis
z 24 października 458 r. do Neona, biskupa Rawenny, stwierdza jeszcze
po prostu, że obrzędu wkładania ręki dokonują biskupi, ale pap.
Gelazy I (492 – 496) nawiązuje do wcześniejszej wypowiedzi Innocentego
I i stanowczo opowiada się za praktyką rzymską: Zakazujemy prezbiterom wynoszenia się ponad ich uprawnienia
i zuchwałego przypisywania sobie tego, co przysługuje godności biskupiej:
niech nie uzurpują sobie prawa konsekrowania krzyżma ani dokonywania
biskupiego naznaczania znamieniem.
Mniej kategoryczna w
tonie jest odpowiedź pap. Grzegorza Wielkiego (590 – 604) przesłana
w 595 r. Januaremu, biskupowi prowincji Kalaritańskiej, w której
papież przypomina, że to biskupi namaszczają na czole, czyli bierzmują.
W VII wieku już nawet
w Hiszpanii słychać głosy wypowiadające się za wyłącznym prawem
biskupów do udzielania sakramentu bierzmowania. Św. Izydor
Sewilski (+ 636), który przewodniczył na II synodzie w Sewilii,
powołuje się na Dzieje Apostolskie (Dz 19, 1) jako na świadectwo
dawnej dyscypliny i stwierdza, że Ducha Świętego wprawdzie nie można
dać, ale można
Go wzywać, żeby przyszedł, i właśnie to czyni biskup, kiedy wkłada
ręce na ochrzczonych. Św. Izydor zna także list św. Innocentego
I do biskupa Decencjusza i powtarza za nim, że wkładanie rąk nie
może być dokonywane, jak tylko przez biskupa.
W czasach Karolińskich,
to jest w wieku VIII – IX a nawet później w X wieku, dzieje
Kościoła charakteryzują się wyraźnie podkreśleniem władzy biskupów
i ich znaczenia. Ujawniło się to także w akcentowaniu roli biskupów
przy udzielaniu sakramentu bierzmowania.
W Księgach liturgicznych
tej epoki biskupi nie są więcej nazywani maiores natu
albo praepositi Ecclesiae, ale bardziej dostojnie najpierw episcopi, a następnie pontifices.
Najstarszy znany nam
Sakramentarz, mianowicie Gelazjański wyraźnie stwierdza, że daru
Ducha Świętego udziela ochrzczonym biskup. W Sakramentarzu Gregoriańskim-Hadrianum
przy obrzędach Wielkiej Soboty znajdujemy notatkę, że jeśli celebruje
je biskup, to zaraz po udzieleniu chrztu wypada mu bierzmować ochrzczonych,
a następnie udzielić im Komunii Świętej.
Ordo XI poleca biskupowi,
aby modlił się nad nowo ochrzczonymi, a następnie wzywał siedmiorakiego
Ducha Świętego i bierzmował tych, których dopiero co ochrzcił.
Również Ordo
L przy udzielaniu sakramentu bierzmowania przewiduje rolę szafarza
jedynie dla biskupa, który administruje ten sakrament w asyście
innych duchownych. Asysta duchownych nie była tak konieczna przy
sprawowaniu sakramentu bierzmowania, żeby biskup bez niej nie mógł
bierzmować. Natomiast asysta duchownych bez biskupa, bez względu
na to, jaka była liczna, nie mogła spełniać roli szafarza bierzmowania.
W ogóle żadna ze wspomnianych ksiąg liturgicznych nie brała
pod uwagę możliwości udzielenia sakramentu bierzmowania przez duchownego,
który nie jest biskupem. Tak więc w praktyce nikt niemógł
podejmować się roli szafarza bierzmowania, kto nie był episcopus seu pontifex. Znane dobrze stanowisko papieży w sprawie
szafarstwa sakramentu bierzmowania wyrażone chociażby w przepisach
liturgicznych, nie mogło nie wywierać wpływu przy stanowieniu prawa
partykularnego.
Synody odbywane w tym
okresie w Germanii i Galii rezerwują dla biskupów prawo bierzmowania,
z wykluczeniem innych duchownych od administrowania tego sakramentu.
Synod Germański I z 743 r. postanawia, że tylko biskupi mogą udzielać
sakramentu bierzmowania. A czynią to przy okazji wizytacji przeprowadzanych
w parafiach własnej diecezji. W takim przypadku prezbiterzy razem
z miejscową społecznością mają oczekiwać na biskupa i służyć mu
pomocą.
Podobnie Synod Paryski
VI w 829 r. jasno i wyraźnie stwierdza, że jedynie biskupi cieszą
się prawem udzielania sakramentu bierzmowania, przy czym argumentuje
tekstem Dziejów Apostolskich.
Przepisy synodalne miały
wpływ na kształtowanie się poglądów poszczególnych
autorów ale także przeciwnie, pisarze nie pozostawali bez
wpływu na konstytuowanie się przepisów synodalnych.
Rabanus Maurus arcybiskup
Moguncji (+858) uważa, że biskupi cieszą się pewną władzą i mają
też przywileje. To właśnie do nich należy poświęcenie krzyżma i
wyciskanie tym krzyżmem na ochrzczonych znak wraz z włożeniem ręki
na neofitę.
Mnich Ratramnus (+869)
na życzenie licznych biskupów, a w szczególności papieża
św. Mikołaja I (858 – 867) odpowiada na liczne zarzuty stawiane
przez Kościół Wschodni Kościołowi Zachodu, między innymi
odnośnie co do sakramentu bierzmowania. Broni on praktyki Kościoła
Zachodniego, który wprowadził zwyczaj ograniczający prawo
udzielania bierzmowania do samych biskupów. Przyznaje jednak
roztropnie, że ten zwyczaj jest prawem ludzkim i nie wywodzi się
z prawa Bożego.
Magister Gracjan (+
ok. 1160) korzystał przy sporządzaniu swego Dekretu z różnych
dzieł, a wśród nich, ze Zbioru
Pseudo-Izydora, a ten ostatni
stara się bronić, wzmacniać
i rozszerzyć władzę biskupów. Może z tego powodu biskupów chętnie nazywa niekiedy
summi sacerdotes, niekiedy summi
pontifices. W sprawie szafarstwa
bierzmowania pozycja prawna biskupów była ustalona na długo
przed Gracjanem. Wystarczyło ją wzmocnić. Gracjan czyni to idąc
w ślad za Pseudo-Izydorem, który powołuje się na autorytet
papieża Melchiadesa (311 – 314) i Euzebiusza (+309), gdy przypomina
współczesnym, że jedynie biskupi mogą udzielać sakramentu
bierzmowania. Melchiades rzekomo zastanawiał się nad kwestią, czy
większy jest sakrament włożenia ręki biskupiej, czy chrzest, i odpowiedział,
że jedno i drugie jest wielkim sakramentem, i jak pierwsze jest
dostosowane do starszych (wyższych) czyli biskupów, tak też
należy to otaczać większym szacunkiem. Euzebiusz zaś miał twierdzić,
że wkładania rąk dokonywali
najpierw sami Apostołowie, a potem ich następcy czyli najwyżsi kapłani, i to jest wymagane do ważności tego obrzędu.
Prawdopodobnie ani Melchiades
tak nie pisał, ani Euzebiusz nie uczył w ten sposób, bo w
III wieku i na początku IV nie było potrzeby wytaczania aż tak silnych
argumentów w obronie uprawnienia biskupów do udzielenia
sakramentu bierzmowania. Jednak na zorientowanie się w fałszerstwie
potrzeba było paru wieków. Zanim się to stało, Zbiór Pseudo-Izydora był powszechnie przyjęty przynajmniej
od pontyfikatu Grzegorza VII (1073 – 1085), a Dekret Gracjana cieszył
się również dużym uznaniem Kościoła. Obydwa zbiory spełniały
przecież role zbiorów prawa. Dzięki rozpowszechnianiu Dekretu Gracjana prawo zastrzegające biskupom udzielania sakramentu bierzmowania stało się znane wszędzie, a praktyka bierzmowania przez kapłanów, jeśli jeszcze się gdzieś utrzymała , powoli zamarła. I wtedy teologowie mogli się zastanawiać, czy też papież w ogóle może upoważnić prezbitera do udzielania bierzmowania. Z odpowiedzią na to pytanie mieli nieco trudności, bo nie wiedzieli, co papież daje prezbiterowi, czego on nie miał przed zezwoleniem papieskim. Jeśli władzę święcenia – to dlaczego indultem lub prawem, a nie obrzędem święceń, jak zwykło się udzielać święceń. A jeśli władzę jurysdykcji – to jak biskupi mogą być szafarzami sakramentu bierzmowania także bez posiadania jakichkolwiek jurysdykcji? Z odpowiedzią na to pytanie mieli mniej trudności ci, którzy pamiętali, że w Kościele Wschodnim ciągle bierzmowali prezbiterzy, co z kolei stwarzało pewne problemy dla Kościoła
Zachodniego.
Innocenty III (1198
– 1216) dnia 25 lutego 1204 r. w piśmie Cum uenisset wyjaśnia Bazylemu,
arcybiskupowi Trnovo w Bułgarii, że o ile innych namaszczeń mogą
dokonywać prezbiterzy, to przecież wkłada ręce na ochrzczonych i
namaszcza im czoło jedynie najwyższy kapłan czyli biskup, bo według
Dziejów Apostolskich tylko Apostołowie wkładali ręce i udzielali
Ducha Świętego, a biskupi są następcami apostołów. Pół
wieku później z praktyką udzielania bierzmowania przez prezbiterów
w Kościele Wschodnim zetknął się biskup Tusculum, legat Stolicy
Apostolskiej u Greków. Na pytanie legata w tej sprawie odpowiedział
papież Innocenty IV (1243 – 1254) dnia 6 marca 1254 r. listem Sub
cathplicae professione wyjaśniając prawie identycznymi słowami,
jak wcześniej Innocenty III, że sami biskupi mogą namaszczać na
czołach, bo tego rodzaju namaszczenia nie mogą dokonywać inni, jak
tylko biskupi.
Także na Soborze Liońskim
II w 1274 r. w wyznaniu wiary przepisanym dla zdobywcy Cesarstwa
Łacińskiego w Konstantynopolu, cesarza, schizmatyka, Michała VIII
Paleologa (1259 – 1282) zabiegającego o powrót do jedności
z Kościołem Zachodu, stwierdzono jasno, że w Kościele Rzymskim bierzmowania
udzielają biskupi, wkładając ręce na ochrzczonych i namaszczając
ich krzyżmem. Unię z Kościołem Prawosławnym wówczas zawarto,
ale trwała zaledwie parę lat, bo papież Marcin V (1281 – 1285) ekskomunikował
cesarza, a cesarz polecił wykreślić imię papieża z dyptychów,
co oznaczało zerwanie Unii.
Zatem Kościół
Prawosławny dalej szedł własną droga. A nawet miał pewien wpływ
na katolickich duchownych. W tej sytuacji zrozumiałe jest pytanie
Klemensa V (1342 – 1352) postawione dnia 29 września 1351 r. długim
listem Super quibusdam Mekhitarowi, katolikosowi ormian. Papież
zapytał go, czy wierzy, że z urzędu nikt inny, jak tylko biskup
zwyczajnie może udzielać sakramentu bierzmowania. Ratując prawowierność
katolikosa ormian, Klemens V pośrednio przyczynił się do bliższego
określenia funkcji biskupa jako szafarza sakramentu bierzmowani.
Jeśli bowiem biskup bierzmuje na mocy władzy, która z samego
prawa jest związana z jego urzędem, to znaczy że jest zwyczajnym
szafarzem tego sakramentu.
Co Klemens V wyraził
implicite, Eugeniusz IV (1431 – 1447) napisał explicite. W Konst. Exultate
Deo z 22 listopada 1439 r. podczas
Soboru Florenckiego (1439 – 1445) nazwał on biskupa zwyczajnym szafarzem sakramentu bierzmowania. Jakkolwiek dokładniej określono funkcję
biskupa jako szafarza bierzmowania, to przecież argument za istnieniem
władzy biskupa co do udzielania bierzmowania pozostawał od Innocentego
I ten sam, mianowicie znany nam tekst z Dziejów Apostolskich.
Argument ten nie wszystkich
przekonywał w historii Kościoła. Do takich nie przekonanych należeli
w XII i XIII wieku Waldensi, w XIV i XV – Wiklefici, w XVI – protestanci.
Nawracającym się Waldensom
wyznanie wiary przepisał Inocenty III dnia 18 grudnia 1208 r. pismem
Eius exemplo, w którym polecił im uznawać prawdę,
że bierzmowanie jest udzielane przez biskupów. Zdanie prekursora
protestantyzmu Jana Wiklefa, który zakwestionował ciągłość
tradycji i utrzymując, że papież i biskupi zarezerwowali sobie udzielanie
młodzieży sakramentu bierzmowania powodowani żądzą zysku i honoru,
potępił papież Marcin V (1417 – 1431) w Konst. Inter cunctas
z 22 lutego 1418 r., w czasie soboru w Konstancji (1414 – 1418).
Dla rozprawienia się
z nauką protestantów i zaradzenia innym potrzebom Kościoła,
zebrał się Sobór Trydencki (1545 – 1563). Protestancki libellus reformationis ad Coloniense uczył, że nie tylko biskup jest szafarzem
bierzmowania. Wobec tego Sobór Trydencki uchwalił kanon potępiający
każdego, kto by twierdził, że zwyczajnym szafarzem sakramentu bierzmowania
nie jest sam biskup, ale każdy zwykły prezbiter. Występujące w tym
orzeczeniu Soboru Trydenckiego zdanie, które utrzymuje, że
tylko biskup może być szafarzem sakramentu bierzmowania, jest znane
w Kościele od IV i V wieku, zaś dopowiedzenie, że to jedynie biskup
jest zwyczajnym szafarzem sakramentu bierzmowania, znamy już z Konst. Exultate Deo Eugeniusza IV. Zatem treść orzeczenia nie jest bynajmniej
nowa. Natomiast nowością jest zagrożenie potępieniem tym, którzy
nie będą uznawać nauki o biskupie, jako zwyczajnym szafarzu bierzmowania,
uznanej przez Sobór Trydencki za własną.
Sobór Trydencki
ponownie zajął się sprawą szafarstwa sakramentu bierzmowania dnia
15 czerwca 1563 roku, ale wówczas stwierdził tylko, że biskupi
mają prawo administrowania sakramentu bierzmowania, oraz potępił
tych, którzy uczą, że biskupi nie maja władzy bierzmowania,
albo, że władza biskupów co do udzielania bierzmowania jest
taka sama, jak władza prezbiterów co do udzielania tego sakramentu.
Nie ulega zatem wątpliwości, że według Soboru Trydenckiego władza
biskupów udzielania sakramentu bierzmowania jest inna, niż
władza prezbiterów. Ale czym się różni jedna od drugiej?
Ponieważ Sobór Trydencki rozprawia o władzy biskupów
udzielania bierzmowania w kontekście sprawy wyższości biskupów
nad prezbiterami, stąd możemy przypuszczać, że władza biskupów
udzielania bierzmowania jest wyższa niż władza prezbiterów
udzielania bierzmowania.
A może Soborowi Trydenckiemu
chodziło o to, że władza biskupów udzielania sakramentu bierzmowania
jest zwyczajna? I konsekwentnie, biskupi nie potrzebują zezwolenia
Stolicy Apostolskiej na administrowanie sakramentu bierzmowania.
Mianując ich biskupami Stolica Apostolska przyznaje im prawo bierzmowania.
Dodajmy tu jeszcze,
że Sobór Trydencki nie wypowiedział się w sprawie pochodzenia
władzy biskupów w odniesieniu do udzielania sakramentu bierzmowania,
a mianowicie, czy władza ta pochodzi z prawa Bożego.
Po Soborze Trydenckim
przepisy w sprawie biskupów jako szafarzy sakramentu bierzmowania
nie uległy zmianie. Stolica Apostolska nie wydawała na ten temat
obszerniejszych dokumentów, bo nie zachodziła taka potrzeba.
Wystarczyły wzmianki potwierdzające przyjętą zresztą jeszcze przed
Soborem Trydenckim naukę, którą możemy podsumować w następujących
twierdzeniach: 1. biskup jest szafarzem sakramentu bierzmowania;
2 biskup jest zwyczajnym szafarzem sakramentu bierzmowania; 3. jedynie
biskup jest zwyczajnym szafarzem sakramentu bierzmowania; 4. władza
biskupów jako szafarzy sakramentu bierzmowania jest pełna,
absolutna, od nikogo niezależna.
Dodajmy tu jeszcze,
że podobnie jak w pierwszym tysiącleciu chrześcijaństwa, Sakramentarz
Gelazjański i Sakramentarz Gregoriański – Hadranium oraz różne
Ordines, tak w drugim tysiącleciu nowe księgi liturgiczne, zwane
pontyfikałami, nie przewidują roli szafarza bierzmowania dla kogo
innego, jak tylko dla biskupa. Według Pontyfikału Rzymskiego w XII
wieku bierzmowania udziela biskup, przed którym ustawiają
się dzieci oczekujące na przyjęcie tego sakramentu. Natomiast Msze
świętą zaraz po chrzcie i bierzmowaniu sprawuje biskup lub prezbiter.
Podobnie według Pontyfikału Rzymskiego z XIII wieku, ci którzy
mają zamiar przyjąć sakrament bierzmowania ustawiają się przed biskupem,
a ten wkłada rękę osobno na głowę każdego dziecka. Następne pontyfikały
zawierały prawie identyczne pod tym względem przepisy. Uzupełnił
je dopiero Pontyfikał Rzymski opublikowany przez Klemensa VIII dnia
10 lutego 1596 r. Konst. Ex quo in Ecclesia. Polecił bowiem, aby biskup, ubrany w
szaty liturgiczne przed udzieleniem bierzmowania, pouczając wiernych
przede wszystkim ogłosił im to, że jedynie biskup jest zwyczajnym
szafarzem sakramentu bierzmowania. Wydanie takiego przepisu liturgicznego
miało na celu rozpowszechnianie orzeczenia Soboru Trydenckiego,
według którego – jak wiemy – jedynie biskup jest zwyczajnym
szafarzem sakramentu bierzmowania. To zaś dyktowała potrzeba przeciwstawienia
się nauce protestantów, którzy głosili, że nie tylko
biskup może bierzmować. Ten przepis Pontyfikału Rzymskiego Klemensa
VIII przetrwał aż do reformy Pontyfikału po Soborze Watykańskim
II, a więc do naszych dni.
2. 1. 2. Kodeks Prawa
Kanonicznego z 1917 r.
Kodeks Prawa Kanonicznego
z 1917 r. w kan. 782 § 1 stwierdza, że tylko biskup jest zwyczajnym
szafarzem sakramentu bierzmowania: ordinarius
confirmationis minister est solus Episcopus. Występujące w tym zdaniu wyrażenie ordinarius minister
jest zapożyczone z Soboru Trydenckiego. Wyraz solus wzięto
z akt Soboru Trydenckiego, ale był on używany w tym kontekście przynajmniej
od papieża Innocentego I. Wydaje się, że wyraz solus nie
musiał się znaleźć w kan. 782 § 1. Prawodawca nazywając biskupa
zwyczajnym szafarzem sakramentu bierzmowania i nie określając w
ten sposób kogokolwiek innego, wykazywał przez to samo, że
nie ma innego szafarza zwyczajnego, jeśli chodzi o udzielanie bierzmowania,
jak tylko biskup.
Mówiąc, że biskup
jest zwyczajnym szafarzem sakramentu bierzmowania, twierdzimy, że
udziela tego sakramentu na mocy własnych święceń i biskupiego urzędu.
Dlatego też zawsze – bez względu na miejsce i czas – ważne udziela
bierzmowania. Władzy tej w żaden sposób nie może być pozbawiony.
Po ogłoszeniu Kodeksu
Prawa Kanonicznego z 1917 r. Stolica Apostolska nie wydała nowych
przepisów na temat władzy biskupa jako zwyczajnego szafarza
sakramentu bierzmowania, bo nie było takiej potrzeby, a przy nadarzających
się okazjach przypominała o kan. 782 § 1 KPK z 1917 r. Taki
stan trwał aż do lat sześćdziesiątych naszego stulecia.
W 1962 r. Patriarcha
Antiochii i całego Wschodu, Aleksandrii i Jerozolimy, kardynał Maximos
IV przedłożył na sesji centralnej komisji Soboru Watykańskiego II
notę w sprawie przygotowania przez komisję wschodnią Schematu na temat Sakramentów. W nocie tej zajął się przede wszystkim
delikatną - jego zdaniem – kwestią szafarza bierzmowania
w teologii i dyscyplinie Kościoła Wschodniego. Zmierzając do zmniejszenia
różnicy między Kościołem Łacińskim a Katolickim Kościołem
Melchickim i uznając nazywanie prezbitera Kościoła Wschodniego nadzwyczajnym szafarzem sakramentu bierzmowania za nieodpowiadające w jakimkolwiek stopniu
rzeczywistości, zaproponował on, aby biskupa nie nazywano zwyczajnym szafarzem bierzmowania, ale pierwszorzędnym,
pierwotnym, autentycznym bierzmującym na mocy własnego prawa.
Racja Kościoła Melchickiego
przedstawione przez wybitnego patriarchę Maximosa IV przyjęto przychylne
w czasie obrad Soboru Watykańskiego II, ponieważ o ile w Schemacie
konstytucji dogmatycznej o Kościele wydanym w 1963 r. biskupi nazywani
są zwyczajnymi szafarzami bierzmowania, to w tekście poprawionym
tegoż Schematu z roku 1964 czytamy o biskupach, że Ipsi sint ministri originarii Confirmationis przy czym zaznaczono, że zmiany określenia
biskupów jako szafarzy bierzmowania dokonano mając na uwadze
także porządek prawny Katolickiego Kościoła Wschodniego. W uchwalonej przez Sobór Watykański
II w dniu 21 listopada 1964 r. Konstytucji dogmatycznej o Kościele
Lumen Gentium, nr 26 stwierdzono, że biskupi sunt ministri originarii confirmationis. Ponieważ cała Konstytucja o Kościele
jest w swej treści teologiczna, użycie przymiotnika originarius w tym kontekście nie było niezrozumiałe.
Ale przymiotnik ten zaczął przenikać do tekstów prawnych.
W Obrzędach Bierzmowania
czytamy o biskupach,
że są originarii ministri
confirmationis. Znaczy to, że komisja opracowująca nowe
Prawo na temat Sakramentów z 1975 r. odstąpiła od własnych racji przedstawionych wyżej. Zatem
możemy myśleć, że podobnie jak w Konstytucji dogmatycznej o Kościele
Lumen gentium, w Obrzędach
Bierzmowania i w Schemacie Prawa na temat Sakramentów
z 1975 r., tak również
w nowym Kodeksie Prawa Kanonicznego, biskupi mogą być nie ordinarii, ale originarii
ministri confirmationis.
Wobec tego, zastanówmy się nad znaczeniem wyrazów
originarius minister confirmationis.
Przymiotnik łaciński
orginarius znaczy – pierwotny. Pochodzi od rzeczownika
origo – narodziny, pierwociny, początek, źródło, przodek,
twórca, sprawca.
Jakie znaczenie mają
wyrazy minister originarius? Stanisław Czerwik i Tadeusz Pawluk tłumaczą
ten zwrot na język polski słowami – szafarz
naturalny, właściwy. W polskim tłumaczeniu 0brzędów
Bierzmowania czytamy o
właściwym szafarzu bierzmowania. Tłumaczenia te
są poprawne, ale nie sugerują nam rozwiązania trudności, jak wobec
tego nazywać prezbitera, jako szafarza bierzmowania? Szafarzem nie
naturalnym, nie właściwym?
Jeśli zaś chodzi już
nie tylko o tłumaczenie, ale o wyjaśnienie znaczenia wyrazów
originarius minister confirmations, to J. P. Bouhot, który znał je
– ministres premiers originarii – jedynie z Konstytucji dogmatycznej o
Kościele Lumen gentium, uważa, że mniej mówią o władzy,
a więcej o działalności dokonywanej przez biskupa, który
jest głową miejscowej wspólnoty eklezjalnej. Zdaniem tego
autora, nr 26 Konstytucji dogmatycznej o Kościele koncentruje się
nie na biskupiej władzy rządzenia, ale na funkcji uświęcenia, to
znaczy, na sprawianiu, żeby Chrystus był obecny w społeczności.
Bierzmowanie jest w większym stopniu działaniem, które przyczynia
się do wzrostu Kościoła, niż manifestowaniem wyższej władzy biskupa.
Hans Küng pisze,
ze zwrócenie uwagi na praktykę Kościoła Wschodniego, w którym
prezbiterzy bierzmują, oraz na niektóre sytuacje obserwowane
w dawnym Kościele Łacińskim, skłoniły Sobór Watykański II
do skorygowania orzeczenia Soboru Trydenckiego, jakkolwiek było
ono wydane z sankcją potępiającą. Sobór Trydencki orzekł,
że tylko biskup jest zwyczajnym szafarzem bierzmowania, a Sobór
Watykański II uczy, że biskup nie jest minister ordinarius,
ale minister originarius
confirmationis. Teraz zatem
każdy prezbiter może być zwyczajnym szafarzem bierzmowania. Perspektywy
te stają się bardziej zrozumiałe, jeśli się weźmie pod uwagę ewolucję
problemu posług. Sobór Trydencki w sposób apodyktyczny
określił, - ciągle zdaniem Hansa Künga – że hierarchia posług
o trzech stopniach, mianowicie składająca się z biskupów,
prezbiterów i diakonów, wywodzi się z prawa Bożego.
Sobór Watykański II skorygował to twierdzenie ograniczając
je do aspektu historycznego, to jest, że taki podział posług znamy
od starożytności. W Nowym Testamencie nie ma hierarchii posług o
trzech stopniach. I nie można ustalić fundamentalnej różnicy
miedzy posługą biskupa a prezbitera. Oczywiście dziś biskup odróżnia
się od prezbitera sprawowaną funkcją jurysdykcyjną. O ile jest rzeczą
możliwą rozróżnianie funkcji biskupa od funkcji prezbitera
bazując na prawie kościelnym, o tyle nie można tej różnicy
ustalić wychodząc z założeń teologicznych i dogmatycznych, twierdzi
Hans Küng. Według Stanisława Czerwika łaciński termin
minister originarius oznacza, że interwencja biskupa w sakramencie bierzmowania
jest przedłużeniem wydarzenia pięćdziesiątnicy. Jak owym dniu Duch
Święty został zesłany na Apostołów jak oni w zaraniu dziejów Kościoła przez
włożenie rąk
przekazywali Ducha
Świętego w celu ściślejszego zespolenia poszczególnych grup
wiernych z macierzystą wspólnotą w Jerozolimie, budując w ten sposób jedność
Kościoła, tak i obecnie biskup, głowa Kościoła lokalnego, przez
udzielenie daru
Ducha Świętego jednoczy wiernych poszczególnych parafii z
diecezją, a przez to z Kościołem powszechnym.
Podejmując ten sam temat
Alfons Skowronek napisał, że nowo
wprowadzony termin oznacza najpierw historyczny[1], że w pierwszych wiekach Kościoła biskup
przewodniczył rytom inicjacji: chrztu, bierzmowania i Eucharystii. Jego zdaniem teologiczno – prawny sens formuły minister originarius
wskazuje na to,
że nawet w wypadku udzielania bierzmowania przez prezbitera, sakrament
jest i wtedy, pochodzenia biskupiego, że użyte do tego krzyżmo musi być konsekrowane przez
biskupa.
Te opinie na temat łacińskiego
terminu minister originarius
confirmationis z całą pewnością
zadowolą teologów, ponieważ ich autorzy wyjaśniają z teologicznego
punktu widzenia znaczenie bierzmowania i rolę szafarza tego sakramentu.
Jednak kanoniści nie
mogą w swoich poszukiwaniach poprzestać na ustaleniach historyczno-teologicznych.
Mówiąc bardziej konkretnie, w kanonistyce przyjmuje się,
że Apostołowie wkładali ręce na ochrzczonych i biskup wkłada ręce
na ochrzczonych, Apostołowie przekazywali dar Ducha Świętego i biskup
przekazuje dar Ducha Świętego, Apostołowie zespalali bierzmowanych
z Kościołem i biskup jednoczy bierzmowanych z Kościołem. Nie można
tego nie uznawać.
Ale tu nie chodzi nie
tyle o teologiczno-historyczny, ile o prawniczy punkt widzenia.
Biskup jest w Kościele nie tylko następcą Apostołów, ale
także osobą prawną. Udzielając bierzmowania, a przez to daru Ducha
Świętego, spełnia akt prawny. I tu dotykamy istoty problemu: na
jakiej podstawie prawnej działa biskup jako szafarz sakramentu bierzmowania?
Przed Soborem Watykańskim
II mówiliśmy, że biskup udzielając sakramentu bierzmowania,
działa na mocy święceń i własnego urzędu. Właśnie dlatego określaliśmy
biskupa zwyczajnym szafarzem (minister
ordinarius) sakramentu
bierzmowania. Co się zmieniło w tej sprawie po Soborze Watykańskim II? Oczywiście bierzmowanie jest nadal sakramentem, który udziela daru Ducha Świętego. Biskup jest nadal biskupem i bierzmuje, i czyni to na mocy swoich święceń biskupich oraz własnego urzędu. Pod tym względem nic się nie zmieniło. Zmieniło się tylko określenie biskupa jako szafarza sakramentu bierzmowania.
Alfons Skowronek zmianę
określenia szafarza bierzmowania z minister
ordinarius, na minister originarius nazywa zabiegiem terminologicznym. Uważa
ten zabieg za posunięcie
szczęśliwe. Czy jest to
posunięcie szczęśliwe, czy też nie, może jeszcze trudno w tej chwili przesądzać. Ale już wiadomo, że ten zabieg
terminologiczny wywoła nie tylko dodatnie skutki.
Jakie można przewidywać
ujemne skutki? Jakie powstają problemy? 1. Określenie minister ordinarius, używane w Kościele od Soboru Florenckiego, było potwierdzone przez Sobór Trydencki i do dziś znajduje się w Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1917 r. Jest przeto określeniem tradycyjnym, o dobrze ustalonej treści prawniczej.
2. Wiemy, że w historii
Kościoła, biskupa jako szafarza bierzmowania, nazywano do tej pory
w różny sposób. Zaczęto skromnie od określenia maior natu, potem episcopus, summus, pontifex, summus
pontifex. Termin minister originarius nie był chyba często używany w historii.
3. Nazywając biskupa
jako szafarza bierzmowania minister
originarius nie łatwo będzie
odpowiednio określić prezbitera jako szafarza tego sakramentu.
4. Określenie szafarz zwyczajny używano dotychczas nie tylko w prawie o bierzmowaniu,
ale także w prawie dotyczącym chrztu, Eucharystii i święceń. Czy
przy udzielaniu innych sakramentów, poza bierzmowaniem, biskup
będzie również minister
originarius?
Zdaniem Hansa Künga[2] i Alfonsa Skowronka nowy termin minister originarius eliminuje dotychczasowe pojęcie określające
biskupa szafarzem zwyczajnym minister
ordinarius.
Trudno całkowicie zgodzić
się z tą opinią. Przede wszystkim należy zauważyć, że Sobór
Watykański II określając biskupa jako szafarza sakramentu bierzmowania
minister originarius, nie stwierdził wyraźnie, że biskup nie
jest nadal zwyczajnym szafarzem sakramentu bierzmowania. Nie stwierdził
też tego Sobór implicite, co miałoby miejsce, gdyby nowy termin
minister originarius był nie do pogodzenia z określeniem biskupa
jako szafarza bierzmowania terminem minister
ordinarius. Terminy te
bowiem nie wykluczają się nawzajem, a nawet obydwoma tymi terminami
można określić ten sam podmiot.
Oprócz tego jest
racja właśnie za utrzymaniem terminu minister ordinarius
obok wyrazów minister
originarius. Wiadomo bowiem,
że Sobór Trydencki właśnie w ten sposób określił biskupa,
jako szafarza bierzmowania. Nie inaczej określa się biskupa jako
szafarza bierzmowania w Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1917 r. oraz
w wielu innych dokumentach kościelnych.
Można się tu także powołać
na ogólną tendencję Soboru Watykańskiego II, żeby dowartościować
biskupów, a więc uzupełnić ich władzę, a nie działać w kierunku
jej uszczuplenia. Sobór Watykański II przyznając biskupowi
jako szafarzowi bierzmowania nowe określenie, mianowicie minister orginarius, nie powodował wcale rezygnacji biskupa z czegokolwiek,
jak to mniema Hans Küng.
Najważniejsza jednak
racja przeciwko opinii, której nowy termin minister originarius eliminuje dotychczasowe pojęcie określające biskupa jako
szafarza zwyczajnego (minister
ordinarius), polega na
tym, że Sobór Watykański II mógł przeprowadzić zabieg
terminologiczny i zmienić określenie biskupa jako szafarza sakramentu
bierzmowania, ale chyba nie chciał, żeby biskup bierzmował nie na
mocy własnych święceń czy nie na mocy własnego urzędu: albo więc
tę dawną i ciągle aktualną rzeczywistość Kodeksu Prawa Kanonicznego
z 1917 r. nazwiemy językiem Soboru Watykańskiego II, to jest minister originarius, ale będzie miała dawną treść, jakkolwiek
obok treści dawnej, może mieć także treść nową; albo też dla określenia
dawnej, ale także obecnej rzeczywistości, pozostanie termin minister ordinarius, a określenie minister
originarius będzie miało
tylko nową treść.
W celu uniknięcia zamieszania
w terminologii, kanoniści i teologowie winni ustalić, czy nowy termin
minister ordinarius zawiera nową treść, czy też tym nowym
terminem będzie się określać treść prawniczą oddawaną pojęciem minister oridinarius.
Nie spotkałem kanonisty,
który by doszukiwał się nowej treści prawniczej w określeniu
minister originarius. Uważa się raczej, że wyraz ten nie jest
prawniczy i nie zawiera treści prawniczej. Jeśli jednak znajdzie
się w przepisach prawa, zwłaszcza, gdy zastąpi prawnicze pojęcie,
musi przybrać treść prawniczą i stać się pojęciem prawniczym, jakkolwiek
dotąd jest teologicznym.
Ponieważ biskup jako
szafarz bierzmowania nie przestał być szafarzem zwyczajnym, a stał
się nadto minister originarius, moim zdaniem, w nauce prawa – biskupa
jako szafarza bierzmowania – winno się określać minister originarius – ordinarius
confirmationis. Opinia
taka, jak się zdaje, nie jest zakazana. Jakkolwiek bowiem Sobór
Watykański II użył teologicznego terminu minister originarius i nie użył prawniczego zwrotu minister ordinarius,
to przecież w nauce prawa, obok nowego, teologicznego wyrażenia,
nie zabronił używać dawnego, prawniczego pojęcia, jak również
zupełnie innych terminów, np. originarius seu primarius, jak proponowali Melchici, względnie primarius,
jak proponuje J. P. Bouhot, względnie jeszcze inaczej, piękniej.
Co prawda, takie określenie
biskupa, jako szafarza bierzmowania jest nieco skomplikowane, ale
to przemawia za słusznością opinii, ponieważ biskupie uprawnienie
bierzmowania od początku komplikowało życie biskupom, bo musieli
podróżować, co już zauważył św. Hieronim, następnie prezbiterom,
bo czekali na przyjazd biskupa, a wreszcie – i najwięcej – wiernym,
bo niekiedy biskup nie zdążył przyjechać przed śmiercią wiernych.
Hans Küng założywszy,
że biskup jako szafarz bierzmowania jest minister originarius, a nie minister
ordinarius, wyciągnął z
tego wniosek, że prezbiter może być zwyczajnym szafarzem bierzmowania.
Jednak Sobór
Watykański II nie stwierdził wyraźnie, że dotychczasowa nazwa minister ordinarius ma dotąd przysługiwać każdemu prezbiterowi. Nie powiedział
też tego implicite, ponieważ termin minister ordinarius
został zarezerwowany przez Sobór Trydencki do określenia
biskupów jako szafarzy bierzmowania i Sobór Watykański
II nie chciał korygować Soboru Trydenckiego. Przynajmniej nie ma
żadnych podstaw do snucia takich przypuszczeń. Sobór Watykański
II chciał jedynie wzbogacić naukę Soboru Trydenckiego nowym terminem.
Konsekwentnie, zdanie
Hansa Künga, że każdy prezbiter będzie teraz zwyczajnym szafarzem
bierzmowania, należy uznać za jego życzenie. To zaś także dlatego,
że Sobór Watykański II wypowiedział się w sprawie prezbiterów
jako szafarzy bierzmowania i przestrzegał ich, aby przy udzielaniu
tego sakramentu zachowywali prawo tak powszechne jak partykularne.
W żadnym zaś prawie nie nazywa się prezbiterów zwyczajnymi
szafarzami sakramentu bierzmowania. I więcej jeszcze, bo chodzi
nie tylko o nazwę. Już od bardzo dawna prezbiterzy mogą bierzmować
jedynie na mocy upoważnienia Stolicy Apostolskiej, a nie mocą własnych
święceń i urzędu, jak biskupi. Jasne jest zatem, że prezbiterom
brak podstawowego elementu do tego, żeby można ich uważać za zwyczajnych
szafarzy bierzmowania.
Nie znaczy to, że prezbiter
nigdy nie może stać się zwyczajnym szafarzem sakramentu bierzmowania.
Nadziei na to nie ma odkąd pokutuje pogląd, że sakrament bierzmowania
jest dostosowany do biskupa, a także, że sakrament bierzmowania
jest większy niż chrzest, bo bierzmuje biskup. Natomiast mniej pamięta
się o tym, że niezależnie od tego, czy bierzmowanie jest czy nie
jest konieczne do zbawienia, to przecież należy go udzielać, bo
sacramenta sunt propter
homines. Dodajmy tu jeszcze,
że jakkolwiek Sobór Watykański II poszedł za sugestią Katolickiego
Kościoła Wschodniego, w konsekwencji czego wprowadzono zmianę w
określeniu biskupa jako szafarza bierzmowania, to przecież istotna
różnica między Kościołem Łacińskim a Kościołem Wschodnim,
jeśli chodzi o szafarza sakramentu bierzmowania nadal pozostała,
a polega na tym, że w Kościele Wschodnim, biskupi tyko wyjątkowo
bierzmują, a zwykle czynią to prezbiterzy, natomiast w Kościele
Łacińskim jest akurat przeciwnie, bo zwykle udzielają bierzmowania
biskupi, a prezbiterzy nie bierzmują, jak tylko wyjątkowo. Tak więc
usunięta została różnica co do samego określenia biskupa
jako szafarza bierzmowania, a nie co do praktyki bierzmowania, skoro
na Wschodzie bierzmują przeważnie prezbiterzy, a na Zachodzie –
przeciwnie, bierzmują biskupi.
2. 1. 3. Kodeks Prawa
Kanonicznego Jana – Pawła II (kan. 882) W pierwszym Schemacie Prawa Kanonicznego, jaki ukazał się po Soborze Watykańskim
II (1962-1965), mianowicie w Schemacie fundamentalnego Prawa Kościoła, w kan. 68 § 2 czytamy o biskupach,
że są ministri
originarii sacramenti confirmationis [Communicationes
3 (1971) 204]. W Communicationes 3 (1971) 204 znajdujemy wyjaśnienie zaistniałego stanu,
to jest, dlaczego w Fundamentalnym
Prawie Kościoła określa
się biskupa jako szafarza sakramentu bierzmowania, przymiotnikiem
originarius. Podane są dwie racje. Pierwsza, że Konstytucja
dogmatyczna o Kościele Lumen
gentium Soboru Watykańskiego
II nazywa biskupów originarii
ministri confirmationis.
Druga racja to ta, że Fundamentalne
Prawo Kościoła będzie promulgowane
tak dla Kościoła Łacińskiego jak dla Kościoła Wschodniego. Komisja
opracowująca Prawo na temat Sakramentów z 1975 r. nie odmawia pewnej słuszności tym racjom, ale uważa, że w tych częściach
Kodeksu, które będą obowiązywały tylko Kościół
Łaciński, bardziej odpowiednie jest nazywanie biskupa ordinarius minister confirmationis, ponieważ przymiotnik ordinarius
jest określeniem prawniczym, a originarius – teologicznym. Można było sądzić, że te przekonywujące
racje przedstawiane przez Komisje pracującą nad Prawem na temat Sakramentów zahamują dalsze wprowadzanie pojęć teologicznych
do przepisów prawnych. Jednak stało się inaczej. W kan. 41
Schematu Prawa na temat Sakramentów z 1975 r. czytamy: ważnie udziela sakramentu bierzmowania
biskup, który
jest originarius minister confirmationis. Znaczy to, że komisja opracowująca nowe Prawo na temat
Sakramentów odstąpiła od własnych racji przedstawionych
wyżej. Z tego możemy wnioskować, że w nowym Kodeksie Prawa Kanonicznego, podobnie jak w Konstytucji dogmatycznej o Kościele Lumen gentium i w Schemacie nowego Prawa na temat Sakramentów, biskupi będą nie ordinarii,
ale originarii ministri
confirmationis. Nad kan. 41 Schematu Prawa na temat Sakramentów z 1975 r. odbyła się dyskusja. Trzej członkowie
zespołu studyjnego (=wszyscy) opowiedzieli się przeciwko określaniu
biskupa jako szafarza sakramentu bierzmowania przymiotnikiem originarius. Pierwszy stwierdził, iż mimo nazywania
w ten sposób biskupa w księdze liturgicznej, jest on przeciwny
używaniu przymiotnika originarius w tym kontekście, ponieważ nie jest wcale
jasne, co ten wyraz oznacza. Drugi konsultor był za użyciem w tym
kontekście wyrazu ordinarius, a nie originarius. Trzeci konsultor wyjaśnił, iż krzyżmo
jest jakby sakramentem trwałym i tylko biskup jako ordinarius minister używa krzyżma przez siebie poświęconego,
tymczasem nadzwyczajny szafarz bierzmowania w przeszłości i obecnie
winien użyć krzyżma poświęconego przez biskupa. Nie wszyscy byli
zgodni w tej sprawie. Trwała dyskusja. Wobec tego postanowiono urządzić
głosowanie, w którego wyniku większość konsultorów
opowiedziała się za używaniem w tym kontekście wyrazu ordinarius, nie originarius. Zastanawiano się także nad użyciem w tekście
kanonu przysłówka valide. Zdaniem jednego konsultora są pewne argumenty
przemawiające za użyciem w tym kontekście wyrazu valide i są też argumenty przeciwne. Praktyka
jest jednak za skreśleniem tego wyrazu. Inny konsultor był zdania,
iż Kościół ma prawo ograniczania uprawnień. Dlatego wypada
ten wyraz pozostawić w kanonie. Jeszcze inny konsultor uważał, iż
tylko biskupi i prezbiterzy ważnie mogą bierzmować. Tego nie zmieni
użycie przysłówka valide w tekście kanonu. I w tym przypadku zagłosowano.
Pięciu konsultorów opowiedziało się za, a trzech przeciwko przysłówkowi valide w kanonie [Communicationes 10 (1978) 76-77]. W kan. 836 Schematu Kodeksu Prawa Kanonicznego
z 1980 r. znalazł się tekst: Zwyczajnym szafarzem sakramentu bierzmowania
jest biskup: ważnie tego sakramentu udziela także prezbiter... Odchodzi się więc od określania biskupa
jako szafarza sakramentu bierzmowania przymiotnikiem originarius, a wraca się do używania w tym kontekście
wyrazu ordinarius. Moim zdaniem, słusznie, ponieważ w Kościołach
Wschodnich w zwyczajnych warunkach bierzmują prezbiterzy, zaś biskupi
wyjątkowo. W Kościele Łacińskim jest inaczej. Dlaczego więc mamy
mieć takie same pojęcia, jeśli praktykę mamy różną. Poza
tym, przy biskupie jako szafarzu sakramentu bierzmowania nie ma
wzmianki, iż udziela on sakramentu bierzmowania ważnie. Zupełnie słusznie, ponieważ trudno sobie
wyobrazić okoliczności, by biskup bierzmował nieważnie. Zwykle zaś
biskup bierzmuje ważnie. I nie ma potrzeby podkreślania tego, jeśli
jest po prostu taka reguła. Natomiast słusznie czyni się wzmiankę,
iż mogą być okoliczności, w których prezbiter ważnie udzieli
sakramentu bierzmowania. Jednak to się zdarza tylko w określonych
okolicznościach. Dlatego to określenie, iż prezbiter ważnie bierzmuje
jest tu na miejscu. Także w kan. 882 Schematu Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1982 r. mamy stwierdzenie, iż biskup jest zwyczajnym szafarzem sakramentu
bierzmowania i prezbiter ważnie bierzmuje. Tekst ten pokrywa się zupełnie z kan. 836
Schematu KPK z 1980 r. Identyczny tekst znajdujemy też w kan.
882 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1983 r. Ponieważ kan. 882 obowiązuje
za naszych dni, przytoczymy go tutaj: Zwyczajnym szafarzem sakramentu bierzmowania
jest biskup. Ważnie udziela tego sakramentu także prezbiter. Kan. 882 obecnego KPK, inaczej niż to było
w KPK z 1917 (ordinarius confirmationis minister
est solus episcopus), nie podkreśla, iż tylko biskupi są zwyczajnymi
szafarzami sakramentu bierzmowania. I słusznie, bo nie wymieniając
innych, przez to samo stanowi się, iż tylko biskupi sprawują sakrament
bierzmowania, jako szafarze zwyczajni. Jak pamiętamy, określenia tego używa się
w Kościele już od czasów pap. Eugeniusza IV (1439 – 1445). Z tradycji, a szczególnie z ksiąg
liturgicznych Kościoła Wschodniego i Zachodniego wiadomo, iż przez
włożenie rąk oraz słowa święceń udzielana jest biskupom łaska Ducha
Świętego i wyciskane na nich święte znamię w ten sposób,
że w szczególny sposób przyjmują oni rolę samego Chrystusa, Mistrza, Pasterza
i kapłana, by mogli działać w jego zastępstwie (in persona Christi:
LG 21). Udzielane sakramentu bierzmowania przez biskupów jest zawsze ważne. Dlatego do biskupa bierzmującego nigdy nie ma zastosowania kan. 144, który uzupełnia uprawnienie w przypadku błędu powszechnego lub wątpliwości pozytywnej. Uprawnienie biskupów do udzielania bierzmowania nie jest ograniczone do terenu, na którym są pasterzami. Gdyby biskup zaciągnął kary kościelne, nie mógłby bierzmować godziwie. Zakończenie W zakończeniu dokonamy próby podsumowania
treści artykułu. 1. W starożytności chrześcijańskiej biskupi
bierzmują dzieląc się tym uprawnieniem z prezbiterami. 2. W Kościele Wschodnim od pierwszych wieków
Kościoła do naszych czasów biskupi nie są wyłącznymi szafarzami
sakramentu bierzmowania. 3. W Kościele Zachodnim od V wieku biskupi
rezerwują sobie prawo udzielania bierzmowania. Wprowadzenie tego
prawa w życie całego Kościoła Zachodniego trwało całe wieki. 4. Od XV wieku do Soboru Watykańskiego
II biskupi jako szafarze sakramentu
bierzmowania nazywani
są ministri ordinarii confirmationis. 5. Sobór Watykański II dał biskupom jako szafarzom sakramentu bierzmowania nowe określenie, mianowicie ministri originarii confirmationis. 6. Jak się zdaje, Sobór Watykański
II nie chciał w tej sprawie odchodzić od tradycji i nauki kanonistycznej,
ale je tylko nieco wzbogacił nowym określeniem biskupa jako szafarza
bierzmowania. 7. Kodeks Prawa Kanonicznego z 1983 r.
w kan. 882 nazywa biskupa zwyczajnym szafarzem sakramentu bierzmowania. Kodeks Kanonów Kościołów Wschodnich z 1995 r. w kan. 694 stwierdza, iż zgodnie z tradycją Kościołów Wschodnich chryzmacji udziela prezbiter przy udzieleniu chrztu, albo oddzielnie (czyli nie przy udzieleniu chrztu). Nie ma kanonu, który mówiłby o biskupie, jako szafarzu bierzmowania. Biskup wspomniany jest tylko w kan. 693 przy poświęcaniu myronu, odpowiedniku w Kościele Łacińskim krzyżma. ks. Marian Pastuszko |
|||||
|
|
|
|||
|
© KST 2004 by WEBmaster |
|