Kieleckie Studia Teologiczne - strona główna

    Publikacje

Autorzy          Zapowiedzi

  

Redakcja   Kontakt   Współpraca

ks. Marek Dziewiecki

 

 

 

 

Integralna profilaktyka uzależnień  w szkole

Profilaktyka stała się w ostatnich dwóch dziesięcioleciach ważnym elementem wychowania w rodzinie i szkole. Nie jest to wynik jakieś szczególnej  mody czy przypadku, ale konsekwencja faktu, że przełom tysiącleci okazał się czasem wyraźnego kryzysu wychowawców i wychowania, co doprowadziło do pojawienia się na nieznaną wcześniej skalę zachowań problemowych u dzieci i młodzieży. Na terenie nauk o wychowaniu profilaktyka to – w znaczeniu etymologicznym - zapobieganie złu. W sensie merytorycznym profilaktyka to całokształt oddziaływań wychowawczych, które mają na celu ochronę wychowanka przed wszelkimi rodzajami zagrożeń zewnętrznych i wewnętrznych. Ochrona ta dokonuje się zarówno poprzez pomaganie wychowankowi, by przeciwstawiał się negatywnym naciskom czy tendencjom, jak i poprzez ułatwianie mu nabywania pozytywnych umiejętności życiowych.

Nigdy wcześniej tak wiele dzieci i młodzieży nie było objętych w naszym kraju działaniami   z   zakresu   profilaktyki   uzależnień. Szczególnie  widoczne jest w ostatnim dwudziestoleciu systematyczne stosowanie programów  profilaktycznych  na terenie szkół. Mimo tych działań wzrastają rozmiary problemów alkoholowych i narkotykowych wśród uczniów, a liczba abstynentów  wśród  młodzieży  szkół średnich w ostatnich latach zmniejszyła się dwukrotnie. Fakty te świadczą o tym, iż z jednej strony konieczna  jest   bardziej wszechstronna niż dotąd analiza etiologii zagrożeń w wieku rozwojowym. Z drugiej strony należy  opracować  programy  profilaktyczne nowej generacji, które uwzględnią całą rzeczywistość wychowanka, a nie jedynie czy głównie jego postawę wobec substancji uzależniających. W konsekwencji konieczny jest jakościowy skok w zakresie wiedzy i kompetencji osób zajmujących się profesjonalnie profilaktyką uzależnień.

Celem niniejszego opracowania jest przedstawienie zarysu autorskiego programu profilaktyki uzależnień dla szkół, który przezwycięża jednostronność ujęć, dominującą w większości obecnie stosowanych programów. Proponowany tutaj projekt programu autorskiego opiera się na trzech zasadniczych źródłach. Pierwszym z nich jest analiza przyczyn niskiej skuteczności dotychczasowych programów profilaktycznych. Źródło drugie, to uwzględnienie poszerzającej się wiedzy na temat czynników, które okazują się najbardziej skuteczne w profilaktyce.  Wreszcie źródło trzecie to materiały oraz informacji zgromadzone w ramach wychowawczych spotkań autora z dziećmi, młodzieżą, rodzicami i nauczycielami.

 

1. Dlaczego szkolne programy  profilaktyczne są nadal mało skuteczne?

Badania ewaluacyjne w dziedzinie profilaktyki uzależnień potwierdzają znikomą    skuteczność   aktualnie stosowanych  programów. Z badań przeprowadzonych w grudniu 2000 r. przez Ośrodek Badania Opinii Publicznej Mareco Polska na terenie gminy Warszawa-Bielany wynika, że w zajęciach profilaktycznych, organizowanych w szkole, brało udział 60% ankietowanych uczniów. Jednak 49% uczestników tych zajęć nie zauważa, by wywarły one jakikolwiek pozytywny wpływ na ich decyzję o niepiciu alkoholu czy o niezażywaniu narkotyków. Jedynie 24% badanych uczniów ocenia, że działania profilaktyczne wywarły na nich pozytywny wpływ w tym względzie. Natomiast aż 27% uczniów oceniło działania profilaktyczne w szkole jako zupełnie nieskuteczne. Te same badania potwierdzają, że w gminie Warszawa-Bielany skala problemów alkoholowych wśród uczniów szkół średnich jest zbliżona do sytuacji ogólnopolskiej. W przytoczonych badaniach kontakt z alkoholem deklarowało 53% uczniów szkół podstawowych (13 lat), 78% gimnazjalistów (15 lat) i 94% licealistów (17 lat).

Empiryczne badania ewaluacyjne potwierdzają zatem zauważany przez rodziców i wychowawców fakt, iż szkolne programy profilaktyczne cechują się nadal skutecznością, która jest stanowczo zbyt niska w stosunku do obecnego stopnia zagrożeń, a także w stosunku do wysiłku organizacyjnego i finansowego, podejmowanego przez szkoły i inne instytucje. Konieczne jest zatem opracowanie programów nowej generacji, które będą umożliwiały osiągnięcie znacznie większej skuteczności działań niż to ma miejsce dotychczas. Pozytywnym zjawiskiem w tym względzie jest fakt, że na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci obserwujemy stałą tendencję do empirycznego weryfikowania  oraz do merytorycznego udoskonalania proponowanych programów profilaktycznych.

 

2. Ewolucja programów profilaktycznych

Nie można skutecznie zapobiegać jakiemuś negatywnemu zjawisku, dopóki w sposób precyzyjny i całościowy nie poznamy jego przyczyn. W przeciwnym przypadku działania profilaktyczne koncentrować się będą na zmaganiu się z symptomami, a nie ze źródłami zagrożeń. Na   przestrzeni  ostatnich  dziesięcioleci  można  zaobserwować bardzo wyraźną ewolucję w   patrzeniu   na  przyczyny problematycznych zachowań wśród dzieci i młodzieży oraz na sposoby zapobiegania niekorzystnym zjawiskom w tej dziedzinie.  Przez wiele dziesięcioleci  wychowawcy sądzili,  że  sięganie po substancje uzależniające wynika głównie ze złej woli,  deprawacji lub ignorancji ze strony wychowanków. Było to moralizatorskie oraz intelektualizujące patrzenie  na  to  zjawisko.  Przy  takim założeniu  profilaktyka  uzależnień  polegała  na napiętnowaniu sięgania po alkohol czy narkotyk, na straszeniu bolesnymi konsekwencjami takich zachowań, na apelowaniu do dobrej woli i sumienia danej osoby, a także na przekazywaniu solidnej wiedzy na temat substancji psychoaktywnych. Za główną metodę oddziaływań profilaktycznych uważane były pogadanki, wykłady i moralizatorskie apele. 

W latach pięćdziesiątych XX-go wieku pojawiła się swoista moda na traktowanie zagrożeń i uzależnień chemicznych głównie   jako   wyniku  predyspozycji dziedziczonych genetycznie. Jednak również interpretacja biologizująca okazała   się   niewystarczająca,  gdyż okazało się, że jedyne, co jest wrodzone, to naturalna obrona organizmu człowieka przed wszelkimi toksynami.  Nawet wtedy, gdy ta obrona jest zmniejszona na skutek czynników dziedzicznych czy nabytych, to i tak nie od sfery biologicznej zależy to, czy dana osoba zacznie nadużywać alkoholu i wchodzić na drogę uzależnienia.

Od dwudziestu lat zdecydowanie dominuje psychologizujący model profilaktyki. Opiera się on  na  trafnym  spostrzeżeniu,  że atrakcyjność narkotyków czy alkoholu   dla   pewnych   osób wynika  głównie z dążenia  do dobrego  samopoczucia  emocjonalnego albo do uśmierzenia niepokoju w szybki i łatwy sposób, czyli bez potrzeby modyfikowania własnej sytuacji egzystencjalnej czy własnego postępowania. Perspektywa psychologiczna, która ukazuje to właśnie zjawisko,  niewątpliwie przybliża nas znacznie bardziej do prawdy o  przyczynach  uzależnień  niż  perspektywa  moralizatorska, intelektualizująca czy biologizująca.  W perspektywie psychologizującej nie pada jednak pytanie o podstawowym znaczeniu: skąd się biorą bolesne emocje, które pragnie modyfikować dany człowiek?  Tego typu stany  emocjonalne nie są czymś  przypadkowym, lecz odsłaniają prawdę o całej jego sytuacji życiowej. Im trudniejsza staje się ta sytuacja, z tym bardziej bolesnymi wiąże się ona  przeżyciami. Emocje nie wskazują zatem na same siebie, lecz stanowią informację o tym, co dzieje się w życiu danego człowieka. Z tego powodu interpretowanie sięgania po substancje psychoaktywne jako zjawiska związanego z ludzkimi emocjami, jest zatrzymaniem się w połowie drogi ku pełnej prawdzie.

Ostatecznym powodem sięgania przez wychowanków po alkohol, nikotynę czy narkotyk nie jest ani  zła  wola,  ani  skłonności  czy obciążenia genetyczne, ani przypadkowa ciekawość, lecz kryzys życia, sygnalizowany przez  bolesne  stany  emocjonalne.  Substancje uzależniające są emocjonalnym "lekarstwem"  dla osób, które przeżywają kryzys (czasem bez swej winy!), które rezygnują z trudu dojrzewania i kierowania życiem mocą własnej świadomości i  wolności. Jest rzeczą oczywistą, że trudna sytuacja egzystencjalna albo kierowanie się błędna filozofią życia wiąże się nie tylko z osobowością  czy problematycznym postępowaniem danego  wychowanka,  ale  także  z jego sytuacją rodziną, szkolną, rówieśniczą i społeczną oraz z całym kontekstem cywilizacyjnym, w którym żyje (np. środki przekazu, modne ideologie, dominujące wzorce życia).

Gdy  chodzi  o  sytuację  osobistą, to zagrożony wychowanek jest z  reguły  osobą,  której brakuje dojrzałej hierarchii wartości  i  która bezkrytycznie akceptuje dominujące trendy społeczne. Jest to osoba, która unika więzi międzyludzkich   lub  której trudno jest  tworzyć więzi pozytywne. Taka osoba nie jest odporna na frustrację. Nie jest też zdolna  do  podjęcia  zobowiązań oraz odpowiedzialności za własne postępowanie.  Jest to ktoś, kto nie ceni życia i wartości  duchowych.  Bywa natomiast  pełen kompleksów i bloków emocjonalnych. Próbuje realizować siebie za pomocą tego, co łatwiejsze, co przynosi doraźną ulgę.  Jest to ktoś niepewny i zagubiony egzystencjalnie. Ktoś, kto szuka jedynie doraźnej przyjemności lub ulgi oraz potrzebuje  coraz  silniejszych  wrażeń, aby "czuć" życie. To także ktoś, kto w sposób kompulsywny odreagowuje swoje problemy, zamiast je rozwiązywać oraz ktoś, kto przejawia silną tendencję do somatyzacji.

Gdy chodzi z kolei o uwarunkowania zewnętrzne, to można  wskazać  typowe  cechy rodzin, z których wywodzą się wychowankowie zagrożeni zachowaniami problematycznymi i uzależnieniami. Z reguły chodzi tu o rodziny, które są  podporządkowane  konsumpcyjnemu  stylowi  życia w funkcji procesu: produkcja - konsumpcja; są niepewne swych zadań, obowiązków i celów życiowych; nie przekazują swoim dzieciom dojrzałej hierarchii wartości ani dojrzałych wzorców postępowania; są  podporządkowane  pracy  zawodowej  w  taki  sposób, który powoduje trudności wychowawcze i emocjonalne w rodzinie; są nadmiernie opiekuńcze; prowadzą   życie   powierzchowne,   z   silnymi   problemami emocjonalnymi. Również  społeczeństwo, które sprzyja rozszerzaniu się uzależnień, posiada typowe cechy. Jest to społeczeństwo, które proponuje  młodemu  pokoleniu  słowa,  aktywność oraz przestrzeń działania pozbawioną wartości wychowawczych;  które kieruje się ideologią i biurokracją; które jest bezradne wobec problemów ludzi młodych (np. problemy związane z zatrudnieniem, ze zdobyciem własnego mieszkania, z negatywnym wpływem grup dewiacyjnych); które przekazuje wychowankom sprzeczne treści co do podstawowych wartości i sensu życia; które traktuje  młodość  jako  symbol  pełni  życia, a nie jako fazę rozwoju; które kieruje się filozofią konsumpcji, a przez to potrzebuje wielu ludzi nieszczęśliwych,  którzy  kupią dosłownie wszystko (także towary toksyczne fizycznie, psychicznie i moralnie) w pogoni za iluzją, że w ten sposób osiągną brakujące szczęście.

W obliczu zasygnalizowanej tutaj złożoności uwarunkowań, które w znacznym stopniu zwiększają ryzyko podejmowania przez wychowanków zachowań problematycznych oraz ryzyko wchodzenia przez nich na drogę uzależnień i nałogów, stało się oczywiste, że psychologizujące programy profilaktyczne nie mogą być wystarczającym narzędziem w pracy z dziećmi i młodzieżą.

 

3. Nowe trendy w profilaktyce

W obliczu rosnącej wiedzy na temat etiologii zachowań problematycznych wśród dzieci i młodzieży oraz niskiej skuteczności dotychczasowych działań zapobiegawczych, pojawiają się w ostatnich latach nowe trendy w profilaktyce. Z pewnością większość z nich to innowacje pozytywne. Warto tu zasygnalizować te, które wydają się najbardziej uzasadnione merytorycznie i metodologicznie.

Jednym z takich nowych trendów są programy specjalistyczne. Zmierzają one do tego, by uchronić wychowanków przed inicjacją w odniesieniu do konkretnych substancji psychoaktywnych. Programy te oparte są na teorii faz używania, która zakłada, że sięganie przez  młodzież po substancje uzależniające ma zwykle charakter sekwencyjny, czyli po fazie „niższej” (mniej destrukcyjnej) następuje niemal nieuchronnie (jeśli w międzyczasie nie będzie miała miejsca skuteczna interwencja) faza „wyższa”, czyli bardziej destrukcyjna. Papierosy, alkohol, marihuana to  zwykle punkt wyjścia do sięgania po coraz silniejsze narkotyki oraz do popadania w coraz bardziej drastyczne fazy uzależnienia. Z tego względu profilaktyka w tej perspektywie zmierza do objęcia swoim oddziaływaniem już dzieci w wieku 10-12 lat i jest nastawiona na maksymalne opóźnianie pierwszych eksperymentów z nikotyną, alkoholem czy innymi substancjami psychotropowymi. Zasadność teoretycznych podstaw tej strategii potwierdzają badania empiryczne. Dla przykładu we wspomnianych już wcześniej badaniach na terenie gminy Warszawa-Bielany w grupie uczniów, którzy przyznali się do picia alkoholu, aż 23% potwierdziło, że mają już za sobą także kontakt z  narkotykami. Tymczasem w grupie ich rówieśników, którzy są abstynentami, zaledwie 1,5% badanych sięgnęło po narkotyki.

Kolejny trend to profilaktyka problemowa. Tego typu działalność zapobiegawcza opiera się na założeniu, że w konstrukcji programów profilaktycznych punktem wyjścia powinno być uwzględnienie  wszelkich zachowań problematycznych ze strony wychowanków, a nie tylko sięganie po substancje psychoaktywne. Zachowaniem problematycznym jest przecież także np. przedwczesna inicjacja seksualna, przemoc i agresja, niepowodzenia szkolne, łamanie prawa i udział w grupach przestępczych, kłamstwa, wagary, ucieczki z domu, itp. Celem tej grupy programów profilaktycznych jest zapobieganie wszystkim tego typu szkodliwym czy zaburzonym zachowaniom. Gdy chodzi z kolei o główne metody, to profilaktyka problemowa podkreśla konieczność promowania czynników chroniących dzieci i młodzież przed zagrożeniami, np. czynne uczestnictwo w życiu własnej rodziny, Kościoła, szkoły, instytucji społecznych, współpraca wszystkich wychowawców: rodziców, duszpasterzy i nauczycieli, ukazywanie dojrzałych wzorców postępowania, wspieranie dojrzałości moralnej oraz prawidłowej hierarchii wartości.

Ważnym nurtem wśród nowych trendów profilaktycznych są programy środowiskowe. Ich cechą wyróżniająca jest dążenie do aktywnego włączenia lokalnego środowiska społecznego w realizację działań zapobiegawczych (szkoła, urząd gminny, policja, organizacje społeczne, ruchy samopomocy, itd.). Oczywiście najważniejszym elementem profilaktycznych programów środowiskowych jest współpraca szkoły z rodzicami, a także udzielanie wsparcia rodzicom, którzy nie radzą sobie z wychowaniem dzieci, gdyż sami przeżywają poważny kryzys.  W tym ostatnim przypadku profilaktyk jest świadomy, że problematyczne zachowania danego ucznia są symptomem zaburzonej i bolesnej sytuacji rodzinnej i dlatego dąży on do tego, by oddziaływanie profilaktyczne wobec ucznia było połączone z jakąś formą specjalistycznej pomocy dla jego rodziny.

Kolejny nowy nurt w profilaktyce uzależnień wiąże się z programami opartymi na promowaniu pozytywnych umiejętności życiowych u dzieci i młodzieży. Punktem wyjścia jest tutaj oczywisty fakt, iż samo przestrzeganie przed zachowaniami problematycznymi oraz wspieranie wychowanka, by umiał się bronić w obliczu negatywnych nacisków zewnętrznych nie gwarantuje jeszcze sukcesu. Skuteczna obrona przed zagrożeniami wymaga zdobycia pozytywnych umiejętności i kompetencji. Największą słabością tego modelu jest zwykle to, że poszczególne programy nie obejmują promowania u wychowanków tych umiejętności, które są najważniejsze, a jednocześnie najtrudniejsze do osiągnięcia, np. zdolność zrozumienia i dojrzałego pokochania samego siebie czy też zdolność stawiania sobie wymagań i konsekwentnego postępowania zgodnie z przyjętą hierarchią wartości.

Innym jeszcze trendem w profilaktyce uzależnień jest obecnie praca z grupami ryzyka. Oczywiście nie jest to tendencja nowa. Przeciwnie, tego typu podejście dominowało w minionych dziesięcioleciach.  W ostatnich latach punkt ciężkości przesunął się na profilaktykę podstawową, która adresowana jest do całej populacji wychowanków. W tej sytuacji niektórzy profilaktycy postulują, by znowu w większym niż obecnie stopniu zająć się grupami ryzyka, które z oczywistych względów wymagają specyficznych form oddziaływania. Z drugiej jednak strony trudno nie zgodzić się z coraz większą liczbą tych profilaktyków, którzy twierdzą, że w obecnych uwarunkowaniach kulturowych, obyczajowych i społecznych za grupę ryzyka można uznać – w różnych oczywiście proporcjach - wszystkich nastolatków. Ponadto w wieku rozwojowym każdy wychowanek potrzebuje fachowej i specyficznej pomocy wychowawczej, a oferowanie jej tylko grupom szczególnego ryzyka może doprowadzić do tego, że liczebność takich grup szybko wzrośnie.

Kolejny nowy nurt w profilaktyce polega na opracowaniu programów adresowanych  bezpośrednio do dziewcząt.  Tego typu tendencja jest w pełni uzasadniona, gdyż badania empiryczne jednoznacznie wskazują na fakt, że dziewczęta okazują się obecnie grupą wyraźnie podwyższonego ryzyka. Symptomatyczne są w tym względzie dane z badań mokotowskich przeprowadzonych w latach 1984-2000. Ostatnia edycja tych badań wskazuje na szybkie i negatywne przemiany obyczajowe wśród dziewcząt. W latach 1996-2000 zatarły się występujące wcześniej różnice między chłopcami a dziewczętami, gdy chodzi o picie alkoholu i palenie papierosów. Co więcej, wśród chłopców trend wzrostu negatywnych zachowań uległ ograniczeniu, a wśród dziewcząt utrzymuje się na dotychczasowym poziomie. Z badań w roku 2000 wynika, że  obecnie dziewczęta „dogoniły” chłopców w częstym piciu alkoholu i paleniu papierosów, a niemal równie często co chłopcy, sięgają po narkotyki. Słabością tego nurtu profilaktyki jest to, że nie zostały jeszcze opracowane propozycje oddziaływań profilaktycznych, które w wystarczającym stopniu uwzględniają  psychospołeczną specyfikę kobiecości oraz dominujące uwarunkowania kulturowe, obyczajowe i społeczne, którym podlega współczesne pokolenie dziewcząt.

Inny nowy trend w profilaktyce uzależnień to programy alternatyw. Bazują one na obserwacji, że sięganie po substancje psychotropowe zaspakaja – przynajmniej w subiektywnym odczuciu danego wychowanka – niektóre jego ważne potrzeby i aspiracje (np. osiąganie miłych stanów emocjonalnych, integracja z grupą, satysfakcjonujący kontakt z rówieśnikami, uczestnictwo w czymś niecodziennym i fascynującym, itp. Akcent w oddziaływaniach profilaktycznych polega tutaj na wskazywaniu nastolatkom alternatywnych, zdrowszych i dojrzalszych sposobów osiągania pożądanych przez nich celów, np. poprzez sport, zabawę, sukcesy szkolne, hobby, muzykę, turystykę, itp.

Kolejny nowy trend w profilaktyce to programy zmian środowiskowych. Zakłada się tutaj, że skuteczne działania zapobiegawcze wymagają wyraźnej poprawy  jakości środowiska lokalnego, w którym żyje grupa wychowanków objętych danym programem profilaktycznym. W konsekwencji działania profilaktyczne obejmują takie przedsięwzięcia, jak tworzenie instytucji pomocowych, zmiany w zakresie przepisów prawnych, doskonalenie regulaminów szkolnych, tworzenie świetlic środowiskowych i innych miejsc, a także tych struktur, które w pozytywny sposób wpływają na sytuację oraz zachowanie dzieci i młodzieży.

Oprócz zasygnalizowanych powyżej pozytywnych trendów oraz innowacji w koncepcjach profilaktycznych, które z pewnością warto kontynuować i udoskonalać, pojawiają się niestety coraz częściej również takie propozycje, które budzą poważny niepokój, a nawet stanowczy sprzeciw. Chodzi tu zwłaszcza o uznawanie za programy profilaktyczne takich działań, które w ogóle nie stawiają sobie celów profilaktycznych. Najbardziej symptomatyczna jest w tym względzie tendencja, aby całkowicie zrezygnować z zapobiegania zachowaniom problematycznym u dzieci i młodzieży i aby zawęzić profilaktykę do redukowania strat (harm reduction) związanych z sięganiem przez wychowanków po substancje psychotropowe.  W przyjęciu tego typu skrajnie pesymistycznej i zawężonej wizji „profilaktyki” dużą rolę odgrywają z pewnością uwarunkowania i motywy osobiste zwolenników tej koncepcji. Zupełna zmiana podstawowego celu profilaktyki to przecież  prosty sposób, by usprawiedliwiać czy wręcz ukryć  własne niepowodzenia w dotychczasowej pracy profilaktycznej. Niemałą rolę odgrywają tu z pewnością również naciski kulturowe (promowanie filozofii życia opartej na doraźnej przyjemności, popieranie skrajnego subiektywizmu  i opacznie rozumianej tolerancji), „poprawność” polityczna, która coraz bardziej przenika do nauk o wychowaniu oraz potężne naciski środowisk, które dorabiają się na sprzedaży toksycznych towarów. Dla przykładu producenci piwa chętnie „sponsorują” programy typu „harm reduction”, gdyż w rzeczywistości programy te stają się formą zachęty do inicjacji alkoholowej w wieku rozwojowym. A to jest dla producentów alkoholu droga do zapewnienia sobie wiernych klientów i to zwykle na okres wielu lat.

Wyznaczając swoje podstawowe cele, programy profilaktyczne w żadnym przypadku nie powinny podporządkowywać się  negatywnym dla dzieci i młodzieży trendom społecznym, ale przeciwnie – powinny merytorycznie i metodologicznie w taki sposób planować swoje oddziaływania, aby stwarzać realną szansę na skuteczne przezwyciężanie dominujących zagrożeń. Z faktu, że w Polsce często łamany jest zakaz sprzedaży alkoholu nieletnim, czy że część rodziców zgadza się na to, by ich dzieci sięgały po alkohol, w żaden sposób nie wynika, że celem programów profilaktycznych nie powinno już być jednoznaczne proponowanie oraz kompetentne wspieranie abstynencji w wieku rozwojowym. Zupełnie analogicznie jak z faktu, że coraz więcej uczniów chodzi na wagary czy dopuszcza się kradzieży nie wynika, że wychowawcy powinni proponować wychowankom, by rzadziej wagarowali, by mniej kradli lub by później wchodzili na drogę przestępczości. Profilaktyka, która poddaje się naciskowi negatywnych tendencji społecznych, przestaje chronić młode pokolenie i redukuje siebie do roli jednego z elementów socjologii.

 

4. Podstawy  integralnego modelu profilaktyki problematycznych zachowań i uzależnień

Wiele wskazuje na to, że szkolna profilaktyka w dotychczasowej formie osiągnęła już kres swych możliwości i że stoi przed koniecznością dokonania jakościowego skoku zarówno w odniesieniu do celów, jak i metod swego działania. Konieczność opracowania jakościowo nowych programów profilaktycznych wynika nie tylko z niskiej skuteczności dotychczasowych działań, ale także z  postępu w zakresie wiedzy o czynnikach, które okazują się najbardziej skuteczne w profilaktyce. Z najnowszych badań w tej dziedzinie wynika, że najważniejsze z tych czynników to: pozytywna więź z rodzicami, pozytywna więź z Bogiem, charyzmatyczne wzorce ze strony wychowawców oraz zdolność wychowanków do interioryzacji podstawowych norm moralnych i wartości duchowych. Innymi słowy to nie przekaz wiedzy, lecz promowanie pozytywnych więzi, wzorców oraz norm postępowania okazuje się podstawowym warunkiem skuteczności programów profilaktycznych. Rzeczywisty wpływ na „motywowanie młodzieży do odpowiedzialnych wyborów może mieć tylko ta osoba, która żyje w zgodzie z tym, czego uczy. Taki realizator jest zarazem modelem i wzorcem dla młodzieży”.

W obliczu powyższych odkryć zasygnalizowane wyżej nowe trendy w profilaktyce szkolnej – także te pozytywne i cenne, które odnotowujemy w ostatnich latach - nie gwarantują jeszcze wystarczającej poprawy skuteczności. Mamy tu bowiem do czynienia raczej ze zmianami ilościowymi niż jakościowymi (poszerzenie celów i form interwencji, większa systematyczność i zróżnicowanie programów, włączenie rodziców i środowisk pozaszkolnych do działań profilaktycznych, bardzie wszechstronne przygotowanie realizatorów, doskonalenie warsztatu dydaktycznego i metodologicznego u osób zajmujących się profilaktyką).

Sądzę, że dokonanie jakościowego skoku w programach profilaktycznych adresowanych do dzieci i młodzieży stanie się faktem wtedy, gdy w sposób jednoznaczny i do końca konsekwentny uznamy konieczność skonstruowania integralnego programu zapobiegania problematycznym zachowaniom i uzależnieniom. Innymi słowy absolutnie nieodzownym warunkiem opracowania programu profilaktycznego nowej generacji jest podejście holistyczne, a jednocześnie podejście zmierzające do promowania pozytywnych kompetencji u dzieci i młodzieży. Oznacza to, że głównym celem działań profilaktycznych powinno być odtąd coś znacznie więcej niż tylko zapobieganie zagrożeniom i uzależnieniom, albo eliminowanie tych zachowań u wychowanków, które niepokoją rodziców czy nauczycieli.

Realizm wychowawczy wymaga, aby również w ramach profilaktyki integralnej ważnym elementem programu było dążenie do zapobiegania zjawiskom i zachowaniom problematycznym. W przeciwieństwie jednak do dotychczasowych modeli, w perspektywie integralnej chodzi o konsekwentne zapobieganie wszelkim, a nie tylko niektórym zachowaniom i postawom, które są szkodliwe, gdyż zaburzają rozwój dzieci i młodzieży. Nie oznacza to, że w każdej ze specyficznych, jednostkowych form działania celem profilaktyki powinno być zapobieganie wszystkim możliwym problemom jednocześnie. Znaczy to natomiast, że koncentrując się w danym momencie na  jakimś specyficznym zagrożeniu (np. nikotyna, alkohol, narkotyk, nieodpowiedzialna inicjacja seksualna, choroby weneryczne i AIDS, pornografia, przestępczość, przemoc, demoralizacja, telewizja, Internet, hazard, itd.) w sposób świadomy i konsekwentny wspomagamy oddziaływania z innych obszarów profilaktyki i wychowania.

Profilaktyka integralna cechuje się zatem całościowością swych celów i obszarów działania.  Owa całościowość i kompletność ma podwójny wymiar. Z jednej strony zakłada ona patrzenie na wychowanka jako na całość psychofizyczną i duchowo-społeczną. Z drugiej strony wymaga całościowego spojrzenia na różnorodne formy zagrożeń w wieku rozwojowym oraz na kompetencje życiowe, którymi powinien dysponować wychowanek. Innymi słowy profilaktyka integralna stara się w pełni respektować fakt, że sięganie po substancje psychoaktywne, współżycie seksualne przed- i pozamałżeńskie, przemoc i agresja, przestępczość, niepowodzenia szkolne i inne niepokojące zachowania to zjawiska ze sobą powiązane i że tylko zwalczając każde z nich, można skutecznie zapobiegać pojawieniu się pozostałych. Z oczywistych względów profilaktyka integralna jest działaniem holistycznym nie tylko w odniesieniu do wychowanka w całym bogactwie jego wewnętrznych uwarunkowań, ale także w odniesieniu do  grup i środowisk społecznych, które wpływają na jego sytuację i zachowania i które z tego względu powinny być włączone w działania profilaktyczne (rodzice i rodzina, parafia, szkoła,  grupy rówieśnicze, psycholodzy i pedagodzy szkolni,  policja, instytucje samorządowe, organizacje pozarządowe, itp.

Punktem wyjścia w opracowaniu integralnego programu profilaktyki jest zatem fakt, że istnieje ścisły związek między postawą wychowanków wobec substancji psychoaktywnych, a ich postawą wobec życia. Każdy człowiek ma tendencję do kierowania się w miarę jednolitą logiką działania w każdej dziedzinie życia. W konsekwencji błędna postawa w jednej ze sfer jego funkcjonowania (np. wobec alkoholu czy seksualności) powoduje przyjęcie błędnej postawy w innych sferach. Z tego względu nie mogą być skuteczne te modele profilaktyki uzależnień, które próbują uczyć dzieci i młodzież dojrzałej postawy wobec alkoholu czy narkotyków, jeśli nie są tak skonstruowane, by uczyć ich dojrzałej postawy w pozostałych dziedzinach życia. Programy profilaktyczne, które nie opierają się na podejściu integralnym i holistycznym, zakładają swoistą schizofrenię postaw u wychowanków, gdyż liczą, że będą oni zdolni do zajęcia odpowiedzialnej postawy i zachowania wewnętrznej wolności w obliczu alkoholu czy narkotyków mimo, że nie uczą się postępować w sposób odpowiedzialny i wolny np. w sferze seksualnej, w sferze myślenia, emocji czy więzi.

Istotną cechą programu integralnego jest postawienie w centrum oddziaływań profilaktycznych człowieka, a nie substancji psychoaktywnych. Podstawowym punktem odniesienia nie jest w tej perspektywie alkohol czy narkotyk, lecz wychowanek. O zasadności tej zasady najłatwiej przekonać się w sytuacji, w której ktoś z nastolatków – na skutek poważnego osobistego kryzysu lub kryzysu swoich bliskich - staje się obojętny na własny los. W takiej sytuacji nie jest on w stanie  skorzystać z najbardziej nawet precyzyjnej wiedzy o szkodliwości substancji uzależniających. Z tego względu postulowany tutaj integralny program profilaktyczny stawia sobie za pierwszy cel  kształtowanie dojrzałego wychowanka, który potrafi troszczyć się o własny rozwój we wszystkich dziedzinach życia, który buduje pozytywne więzi z Bogiem, z samym sobą i z drugim człowiekiem, który potrafi ochronić i rozwinąć swoją świadomość, wolność i odpowiedzialność. Taki wychowanek jest w stanie skutecznie oprzeć się nie tylko negatywnym naciskom z zewnątrz, ale także swoim wewnętrznym słabościom.

Z integralnym programem profilaktycznym mamy do czynienia jedynie wtedy, gdy spełnia on jednocześnie kilka  kryteriów weryfikujących. Pierwszym z takich kryteriów jest fakt, że podstawą dla określenia głównych celów działań profilaktycznych nie jest psychologia czy socjologia, lecz antropologia. Tylko ta bowiem dziedzina wiedzy o człowieku stwarza wychowawcom szansę, by rozumieli wychowanka w sposób realistyczny i całościowy oraz by byli w stanie promować u dzieci i młodzieży dojrzałość we wszystkich dziedzinach ludzkiego życia. Niewątpliwie najbardziej kompletna i realistyczna wizja człowieka zawarta jest w antropologii biblijnej, która stanowi fundament proponowanego tutaj programu profilaktycznego. Dorobek psychologii i pedagogiki stanowi z kolei podstawę do określenia metod i strategii, umożliwiających  realizację przyjętych celów programowych.

Drugie kryterium weryfikujące, czy rzeczywiście mamy w danym przypadku do czynienia z programem integralnym jest fakt, że taki program umożliwia wychowankom nabycie pozytywnych umiejętności we wszystkich dziedzinach życia, a nie tylko w odniesieniu do substancji psychotropowych. Trzeba pamiętać, że nie wystarczą tu same deklaracje programowe, a także że istnieje w tej dziedzinie niebezpieczeństwo relatywizmu, który przejawia się w przekonaniu znacznej części współczesnych profilaktyków, że „rodzaje umiejętności potrzebnych człowiekowi do dobrego funkcjonowania w życiu i hierarchia ich ważności zależy od wielu czynników demograficzno-społecznych i kulturowych”. Tymczasem jest to jedynie część prawdy. Opracowanie listy najważniejszych kompetencji życiowych, postulowanych w danym programie profilaktycznym, powinno wynikać z głębszych podstaw niż tylko z sytuacji społecznej czy kulturowej, gdyż ta ma znaczenie raczej modyfikujące niż decydujące w tym względzie. Z drugiej strony konieczne jest bardzo konkretne określenie umiejętności życiowych, promowanych w ramach oddziaływań profilaktycznych. Ogólnikowość i deklaratywność przyjętych celów uniemożliwia bowiem ich właściwą hierarchizację i realizację.

Wskazanie umiejętności życiowych, które powinny być promowane w ramach integralnego programu profilaktyki, powinno dokonywać się w oparciu o całościowe i realistyczne  rozumienie człowieka, jego natury i potrzeb, jego możliwości i ograniczeń. Całokształt dostępnej nam wiedzy antropologicznej ukazuje fakt, że człowiek, to ktoś zdolny do tego, by racjonalnie myśleć oraz by podejmować rozważne i świadome decyzje. Jednocześnie   człowiek to ktoś zagrożony przez środowisko zewnętrzne (cyniczni lub naiwni dorośli) oraz przez samego siebie (osobista słabość i niedojrzałość). Symbolem człowieka  może być ikona biblijnego Józefa z jednej strony i syna marnotrawnego z drugiej. Ten pierwszy to symbol kogoś, kto potrafi obronić w sobie szlachetne aspiracje i ideały, ale jest zagrożony przez tych, którzy mu zazdroszczą czy którzy pragną na nim zarobić, sprzedając go w  jakąś formę niewoli. Z kolei syn marnotrawny to symbol kogoś, kto – chociaż kochany i chroniony przez swoich bliskich - sam siebie krzywdzi, ulegając iluzji łatwego szczęścia: bez więzi rodzinnych, bez pracy nad sobą, bez stawiania sobie wymagań.

Sądzę, że w oparciu o całościowe i realistyczne  rozumienie człowieka możemy wyodrębnić cztery grupy umiejętności, które umożliwiają danemu wychowankowi dojrzałe radzenie sobie z własną sytuacją życiową i z samym sobą, a przez to umożliwiają skuteczną ochronę przed popadnięciem w uzależnienia chemiczne. Te cztery grupy umiejętności to: zdolność realistycznego myślenia, dojrzałość emocjonalna, zdolność budowania odpowiedzialnych więzi międzyosobowych oraz zdolność odkrycia i respektowania podstawowych wartości i norm moralnych. Uczenie opisanych tutaj  umiejętności życiowych stanowi najtrudniejsze zadanie, z jakim musi zmierzyć się integralny program profilaktyki.  Jednak konstruowanie programów z pominięciem tego zadania może przynieść jedynie kolejne porażki i rozczarowania.

Trzecim – obok dominującej pozycji antropologii oraz promowania pozytywnych umiejętności życiowych – elementem weryfikującym integralność programu profilaktycznego jest jednoznaczna promocja abstynencji i wstrzemięźliwości wszędzie tam, gdzie taka postawa stwarza dzieciom i młodzieży optymalne warunki rozwoju (np. w odniesieniu do nikotyny, papierosów, alkoholu, narkotyków, przedślubnego współżycia seksualnego, pornografii, itd.). Taka postawa to przejaw realizmu wychowawczego w obliczu dominujących obecnie trendów kulturowych oraz niepoprawnej „poprawności” pedagogicznej (subiektywizm postawiony ponad prawdą, a tolerancja ponad miłością). Konstruowanie i realizowanie integralnego programu profilaktyki wymaga zatem odwagi proponowania wychowankowi optymalnego sposobu postępowania. Im mniejsze bowiem stawialibyśmy sobie cele w tym względzie, tym mniejsze byłyby też efekty wychowawcze naszych działań. Programy profilaktyczne, które dążą głównie do redukcji strat, a nie do proponowania optymalnej drogi rozwoju, prowadzą w praktyce do równania w dół, czyli - wbrew  woli ich twórców - sprzyjają upowszechnianiu się nieodpowiedzialnej postawy coraz większej grupy wychowanków w odniesieniu do coraz liczniejszych dziedzin ludzkiego życia. Jedną z najskuteczniejszych strategii pomagania wychowankom, by kroczyli optymalną drogą życia jest promowanie pogłębionej, a jednocześnie realistycznej struktury pragnień i aspiracji. 

Czwartym wreszcie elementem weryfikującym integralny program profilaktyki jest troska o odpowiednie przygotowanie merytoryczne oraz formowanie osobowościowe realizatorów działań  profilaktycznych. „Efekty pracy profilaktycznej z młodzieżą w dużej mierze zależą od zaangażowania osoby, która się jej podejmuje, od jej osobistego przekonania o potrzebie, sensowności czy skuteczności podejmowanych działań”. W integralnym modelu profilaktyki  zakłada się, że najlepszy nawet program nie zadziała w sposób automatyczny i stąd jego skuteczność zależy w znacznym stopniu od stopnia dojrzałości, motywacji oraz profesjonalnych kompetencji osób, które ten program realizują.

 

5. Podstawa programowa integralnego modelu profilaktyki

W oparciu o wyżej przedstawione założenia oraz aspekty weryfikujące można wskazać podstawowe elementy treściowe, które powinien zawierać program profilaktyki, pragnący spełniać kryteria integralności. Poniżej przedstawiam autorską propozycję w tym względzie, która nosi tytuł: „Uczę się żyć i kochać”. Proponowane tutaj podstawy programowe są adresowane do uczniów szkół gimnazjalnych oraz liceów. Zadaniem poszczególnych realizatorów jest opracowanie szczegółowych konspektów zajęć, dostosowanych do konkretnej grupy uczniów i ich specyficznej sytuacji. A oto wykaz grup tematycznych i najważniejszych elementów treściowych, które obejmuje proponowany przeze mnie program.  

 

Uczę się żyć i kochać
  1. Kim jestem?

-         żyję, bo zostałem pokochany

-         potrafię myśleć

-         potrafię kochać

-         potrafię decydować

  1. Po co żyję?

-         pragnę odkryć sens mojego życia

-         pragnę kochać i być kochanym

-         pragnę zrozumieć siebie i innych

-         pragnę być wolnym i radosnym

-         pragnę znaleźć moje miejsce w rodzinie i społeczeństwie

  1. Jak dbam o mój rozwój?

-         jak dbam o moje zdrowie fizyczne?

-         jak dbam o mój rozwój w sferze płciowej i seksualnej

-         jak dbam o mój rozwój i zdrowie psychiczne?

-         jak dbam o moją wrażliwość moralną?

-         Jak dbam o moją dojrzałość duchową?

  1. Jak dbam o moje więzi z samym sobą?

-         uczę się rozumieć samego siebie

-         uczę się kochać samego siebie

-         uczę się stawiać sobie wymagania

  1. Jak dbam o moje więzi z innymi ludźmi?

-         uczę się rozumieć innych

-         uczę się kochać innych

-         poznaję kolejność więzi w kontakcie z drugą płcią

-         uczę się porozumiewać z innymi

-         uczę się mówić „nie” wobec szkodliwych nacisków

-         uczę się odpowiedzialności za moją postawę wobec innych

-         uczę się rozwiązywać trudności w kontaktach z innymi

-         uczę się bronić przed tymi, którzy mogą mnie skrzywdzić       

  1. Jak dbam o moje więzi z Bogiem?

-         uczę się rozumieć miłość, którą Bóg mnie kocha

-         uczę się rozumieć mądrość, której Bóg mnie uczy

-         uczę się spotykać z Bogiem 

-         uczę się ufać Bogu

  1. Jak dbam o moją wolność?

-         jak dbam o moją wolność w sferze cielesnej?

-         jak dbam o moją wolność w sferze seksualnej?

-         Jak dbam o moją wolność w sferze myślenia i emocji?

-         jak dbam o moją wolność od nałogów i uzależnień chemicznych?

Pomocą w opracowaniu szczegółowych konspektów zajęć realizatorzy mogą posłużyć się wcześniejszymi publikacjami autora niniejszego tekstu. Opracowując poszczególne jednostki tematyczne, trzeba koniecznie uwzględniać wspomnianą już wcześniej zasadę pedagogiczną, która głosi, że wychowanek ma tendencję do kierowania się podobną mentalnością i filozofią życia we wszystkich sferach swego postępowania oraz we wszystkich swoich relacjach międzyosobowych. Z tego powodu realizacja każdej jednostki tematycznej powinna posiadać ten sam główny cel: konsekwentne uczenie wychowanka zasady realizmu (w miejsce subiektywizmu), kierowania się tym, co wartościowsze (w miejsce szukania doraźnej przyjemności), stawiania sobie wymagań (w miejsce filozofii łatwego szczęścia) oraz abstynencji od wszystkiego, co szkodzi w wieku rozwojowym (w miejsce redukowania jedynie strat czy wybiórczego promowania abstynencji (np. od nikotyny, alkoholu i narkotyków, ale już nie od współżycia przedmałżeńskiego, antykoncepcji czy pornografii).

Większość zagadnień i zadań wychowawczych, które są proponowane w ramach proponowanych tutaj podstaw programowych integralnego modelu profilaktyki uzależnień powinna znaleźć się w solidnie opracowanym szkolnym programie wychowania. Zatem nie wszystkie jednostki dydaktyczne programu musi osobiście realizować profilaktyk uzależnień. Większość tych jednostek  ma charakter ścieżki międzyprzedmiotowej, która powinna być realizowana w ramach  lekcji wychowawczych, w czasie zajęć z języka polskiego, historii, biologii, przygotowania do życia w  rodzinie, a także w ramach różnych zajęć fakultatywnych oraz pozalekcyjnych. Jednak odpowiedzialny profilaktyk powinien zdawać sobie sprawę z tego, że wszystkie wymienione wyżej jednostki tematyczne powinny być zrealizowane oraz powinien weryfikować sposób  realizacji tych jednostek dydaktycznych i wychowawczych,  które podejmują inni wychowawcy. Ponadto profilaktyk powinien pozostawać w stałym kontakcie z rodzicami swoich uczniów, aby ich merytorycznie przygotowywać oraz pozytywnie motywować do podejmowania tych zadań wychowawczych i jednostek tematycznych, które nie sposób zrealizować w szkole i które należą do istoty wychowania w rodzinie.

Gdy chodzi o metody realizacji proponowanych tutaj podstaw programowych, to powinny być one dostosowane do wieku i możliwości danej grupy wychowanków, a także do specyfiki i tematu danej jednostki dydaktycznej. Powinny to być ponadto metody zróżnicowane, w dużym stopniu uwzględniające szeroki repertuar metod aktywizujących oraz tych metod, które  ułatwiają kształtowanie dojrzałych postaw, a nie tylko formowanie merytorycznie prawdziwych przekonań.

 

6. Integralna profilaktyka uzależnień w praktyce

Wspomniałem już wcześniej, że jednym z najbardziej istotnych kryteriów rozpoznawczych  integralnego programu profilaktycznego jest  ukazywanie wychowankom bezpośredniego związku między ich sposobami postępowania   w poszczególnych dziedzinach  życia,  a ich podatnością   na  zachowania problematyczne i uzależnienia chemiczne. Z oczywistych względów szczególna  odpowiedzialność wychowawcza w tym względzie spoczywa na rodzicach i innych osobach z kręgu rodzinnego danej dziewczyny czy chłopaka. Jednak społeczeństwo – poza skrajnymi przypadkami – nie ma bezpośredniego wpływu na to, co dzieje się w danym domu i jakiej filozofii życia uczą się tam młodzi ludzie. Z tego względu tym większe znaczenie społeczne ma wkład, jaki może wnieść szkoła w realizację integralnej profilaktyki zachowań problematycznych i uzależnień. Szkoła – obok rodziny – posiada przecież największe możliwości wychowawcze ze względu na długość i systematyczność oddziaływań na samych uczniów, a po części również na ich środowisko rodzinne i rówieśnicze.

 

6.1. Rola szkoły w realizacji integralnej profilaktyki

Podjęcie przez polską szkołę zadań wychowawczych związanych z profilaktyką jest zjawiskiem stosunkowo nowym. „Edukacyjne programy profilaktyczne wdrażane w szkołach na masową skalę od końca lat osiemdziesiątych, zapoczątkowały prawdziwą rewolucję w środowisku oświatowym. Przyniosły ze sobą wiedzę o zagrożeniach i niektórych mechanizmach powstawania zaburzeń u dzieci i młodzieży, a także aktywne metody pracy z grupą. Zauważalnym minusem tych pierwszych programów był dobór i szkolenie osób prowadzących. Najczęściej przyjmowano kaskadowy system szkolenia, co nie gwarantowało utrzymania wysokiego poziomu, a samo szkolenie było płytkie i krótkie.” Niestety w miarę upływu lat okazuje się, że sytuacja nie uległa radykalnej poprawie w tym względzie. Rozporządzeniem z dnia 26 lutego 2002 r. w sprawie ramowych statutów szkół publicznych został wprowadzony od 1 września 2002 r. obowiązek opracowania i realizowania szkolnego programu profilaktyki. Jednak w większości szkół brakuje na ogół rozwiązań systemowych w dziedzinie wychowania w ogóle, a także w zakresie powiązania działań wychowawczych danej szkoły z realizowanym tam programem profilaktyki.

Wśród podstawowych słabości polskiej szkoły w tym względzie można wyliczyć: brak starannie opracowanego i co roku doskonalonego szkolnego programu wychowania, oderwanie działań profilaktycznych od innych form wychowania, brak systematyczności w dziedzinie wychowania w szkole, uwikłanie szkół w akcje ogólnopolskie, ograniczanie profilaktyki szkolnej do niektórych jedynie grup uczniów, zawężenie działań profilaktycznych jedynie do jakiegoś jednego rodzaju dysfunkcji, brak solidnej ewaluacji prowadzonych przez daną szkołę działań profilaktycznych. Szkoły nie przygotowują zazwyczaj własnego programu działań profilaktycznych,  zbudowanego na wiedzy o własnych zasobach i potrzebach, lecz działają od akcji do akcji, często doraźnie wymuszonej przez jakieś kryzysowe czy niepokojące zachowania ze strony uczniów. Ponadto szkoły rzadko angażują rodziców i społeczność lokalną w działania  wychowawcze i profilaktyczne. Innym jeszcze źródłem słabości szkoły jest zdecydowanie większe  przywiązywanie wagi do procesu dydaktycznego niż do troski o wychowanie uczniów.

Na szczęście można dostrzec również aspekty pozytywne, gdy chodzi o działalność profilaktyczną w polskich szkołach. Problematyka ta jest coraz bardziej doceniana i wspierana przez MENiS, istnieje już szeroka kadra profesjonalnych realizatorów programów profilaktycznych, tworzona jest  kadra szkolnych specjalistów w zakresie profilaktyki. Pozytywnym zjawiskiem jest także łatwa dostępność najnowszej literatury fachowej, poszerzenie źródeł finansowania profilaktyki szkolnej oraz coraz liczniejsze przejawy integracji działań szkoły i środowisk lokalnych. W coraz większej liczbie szkół można już mówić o faktycznej integracji programów profilaktycznych ze szkolnym programem wychowawczym.

Najważniejszym  zadaniem  szkoły w aspekcie profilaktyki zachowań problematycznych i uzależnień jest  tworzenie  odpowiedzialnego kontekstu  wychowawczego,  który  polega  na promowaniu krytycznego kontaktu wychowanków  z otaczającą ich rzeczywistością, a także na ukazywaniu im podstawowych wartości i norm postępowania (miłość,  prawda, uczciwość, odpowiedzialność, wolność, pracowitość). Jednocześnie szkoła przyjazna uczniowi to szkoła, która chroni swoich wychowanków przed szkodliwymi presjami, mitami czy ideologiami. Przykładem szkodliwych nacisków, przed którymi powinna stanowczo bronić się każda szkoła, jest np. mówienie o prawach ucznia bez mówienia o jego obowiązkach, propagowanie mitu o wychowaniu bez stresów czy o wychowaniu neutralnym światopoglądowo, absolutyzowanie subiektywnych przekonań czy naiwnie rozumianej tolerancji i demokracji,  propagowanie spontaniczności jako sposobu na życie, a także podtrzymywanie iluzji, że istnieje łatwe szczęście: bez dyscypliny, bez pracy nad sobą, bez stawiania sobie wymagań, bez respektowania podstawowych wartości i norm moralnych oraz prawnych.

Wszystkie działania wychowawcze szkoły powinny pomagać uczniom, by w realistyczny sposób rozumieli oni własną sytuację oraz by uczyli się zajmowania dojrzałej postawy we wszystkich dziedzinach życia. Dopiero w kontekście tego typu odpowiedzialnego wychowania staje się możliwe skuteczniejsze niż dotąd stosowanie programów  profilaktycznych, które uczą zajmowania odpowiedzialnej postawy wobec alkoholu i innych substancji uzależniających.  Pilną potrzebą jest  przezwyciężenie nadal niestety spotykanych sytuacji, w których szkoła próbuje uczyć wychowanków zajęcia dojrzałej postawy wobec alkoholu czy narkotyku, a jednocześnie toleruje, a nawet pochwala zajmowanie błędnej postawy w odniesieniu do innych dziedzin życia. Tymczasem nie jest rzeczą możliwą, by uczeń był rozważny i odpowiedzialny wobec substancji psychoaktywnych, jeśli nie jest rozważny i odpowiedzialny w innych sferach postępowania.

Kolejnym zadaniem szkoły, która chce skuteczniej niż dotąd realizować profilaktykę integralną,  jest bliższa i bardziej systematyczna niż dotąd  współpraca  z rodzicami, z samorządem lokalnym, z parafią, ze świetlicami środowiskowymi, z ośrodkami pomocy  społecznej, z policją,  a  także  z  grupami  AA,  Al-Anon i  Klubami Abstynenta. Ważna jest ponadto współpraca szkoły z tymi organizacjami młodzieżowymi, których program  wychowawczy  opiera  się  na jednoznacznym promowaniu i wymaganiu  abstynencji w wieku rozwojowym. Chodzi tu np. o harcerstwo czy ruch "Światło-Życie". Pozytywną rolę w aspekcie profilaktyki mogą spełniać także kompetentni psycholodzy i pedagodzy szkolni. Ich możliwości w tym względzie są tym większe, że  z reguły pracują oni głównie z młodzieżą zagrożoną  i prezentującą zachowania problematyczne czy zaburzone.  Szkolni psycholodzy i pedagodzy potrzebują  jednak pomocy w postaci specjalistycznego  szkolenia z zakresu  integralnej profilaktyki uzależnień, gdyż zagadnienie to nie jest w wystarczającym stopniu objęte programem studiów uniwersyteckich. Z drugiej strony powinni oni stanowczo  przezwyciężać modne obecnie trendy w psychologii i pedagogice, które prowadzą  do nadmiernego koncentrowania ludzi młodych na ich subiektywnych   przekonaniach, do promowania „pozytywnego” myślenia w miejsce myślenia realistycznego oraz do skupiania się wychowanków na ich doraźnych stanach emocjonalnych, kosztem uczenia się odpowiedzialnego i skutecznego radzenia sobie z realiami życia.

Warto na koniec podkreślić, że jakość szkolnego programu wychowawczego oraz solidność opracowanych i przyjętych przez szkołę działań profilaktycznych w dużym stopniu  zależy od postawy dyrektora danej placówki oświatowej oraz od postawy jego najbliższych współpracowników. Oczywistą jest rzeczą, że dyrektor nie musi osobiście tworzyć czy wprowadzać w życie określonego programu profilaktycznego. Powinien być natomiast aktywnym promotorem i skutecznym koordynatorem wszystkich działań szkoły w tym względzie.

 

6.2. Rola  profesjonalistów  w  dziedzinie integralnej profilaktyki uzależnień

Przygotowanie kompetentnych i profesjonalnych specjalistów w zakresie integralnej profilaktyki zachowań problematycznych i uzależnień  jest sprawą  kluczową  dla  skuteczności  wszelkich działań na rzecz wychowania młodego pokolenia w wolności i odpowiedzialności. Warto pamiętać, że wiedza  i  kompetencje profesjonalistów wpływają nie  tylko  na  ich bezpośrednią pracę z dziećmi i młodzieżą, lecz także na świadomość   społeczną w tym względzie oraz na jakość profilaktycznych programów i oddziaływań poszczególnych  środowisk i instytucji wychowawczych, w tym zwłaszcza szkoły.

Profilaktycy uzależnień rekrutują się głównie spośród psychologów, pedagogów i socjologów. Z tytułu odbytych studiów i pracy zawodowej posiadają oni wiele cennych kompetencji w dziedzinie działań profilaktycznych. Z reguły najsłabszym elementem w ich przygotowaniu jest znajomość tych dziedzin wiedzy o człowieku, które umożliwiają całościowe i realistyczne rozumienie wychowanka we wszystkich istotnych wymiarach jego człowieczeństwa.  Chodzi tu zwłaszcza o pogłębione rozumienie ludzkiej cielesności, płciowości, seksualności,  emocjonalności, strategii myślenia, wrażliwości moralnej, duchowości, religijności, sfery społecznej, sfery wolności i motywacji, struktury potrzeb, pragnień i aspiracji. Z tego względu realizowanie integralnego modelu profilaktyki uzależnień wymaga od jego realizatorów  zdobycia pogłębionej  wiedzy   z  zakresu takich nauk, jak: antropologia, filozofia człowieka, etyka, teologia, pedagogika, psychologia, socjologia. Jednocześnie profilaktycy uzależnień powinni dysponować specjalistycznym przygotowaniem w dziedzinie komunikacji  wychowawczej. Chodzi  tutaj  zwłaszcza o zdolność demaskowania i przezwyciężania podstawowych barier   w relacji wychowawca - wychowanek  (związanych np.  z  subiektywną percepcją   rzeczywistości   i  blokami  emocjonalnymi u wychowanka)  oraz  o umiejętność    wychowawczego    posługiwania   się   empatią   i asertywnością. Trzeba bowiem pamiętać, że empatia i asertywność, która stanowi jeden z warunków skuteczności działań profilaktycznych - nie  jest  celem  samym  w  sobie. Jest jedynie punktem wyjścia, ale nie punktem dojścia w procesie wychowawczym. Kompetentny profilaktyk to ktoś, kto nie tylko potrafi zrozumieć subiektywny świat  myśli,  przeżyć  i  dążeń  danego wychowanka, ale to ktoś, kto potrafi  pomóc  wychowankowi, by lepiej rozumiał on obiektywną sytuację, w której się znajduje oraz by zajął dojrzalszą postawę wobec wszystkiego, co dzieje się w nim samym i wokół niego.  Podobnie asertywność nie jest celem samym w sobie. Odpowiedzialny profilaktyk to ktoś, kto  nie absolutyzuje własnej szczerości, lecz formę i stopień otwartości potrafi dostosować do wieku, stopnia dojrzałości oraz aktualnych potrzeb wychowanka.

Inną nieodzowną kompetencją profesjonalnych profilaktyków jest precyzyjne rozumienie  sytuacji nastolatków, którzy sięgają po substancje psychotropowe w wieku rozwojowym. Nadal często się zdarza,  że nawet doświadczeni  profesjonaliści   nie  odróżniają deklarowanych przez  dzieci i młodzież  powodów  sięgania  po alkohol, nikotynę czy narkotyk  od  motywów  prawdziwych. Ze względu na działanie psychicznych   mechanizmów   obronnych   subiektywna  świadomość własnych  motywów  działania jest zniekształcona u tych chłopców i dziewcząt, którzy w wieku rozwojowym wyrządzają sobie poważną krzywdę, sięgając po substancje uzależniające. Zwykle nie zdają oni sobie  sprawy,  że  czynią tak głównie dlatego, iż czują się bezradni wobec życiowych zadań, przed którymi stoją, że brak im podstawowych  kompetencji psychospołecznych, albo że pragną uciec od bolesnych emocji i trudnych  realiów  życia.  W tej sytuacji szukają "dobrych" motywów  dla  szkodliwych  zachowań.  Próbują przekonać siebie i innych - w  tym  także  profesjonalistów  od  profilaktyki! - że sięgają  po  środki  uzależniające "z ciekawości" (tymczasem to nie jest  przypadek, że “ciekawi” ich alkohol, a nie np. matematyka czy sport),  "dla  towarzystwa"  (tymczasem nie przypadkowo  szukają  akceptacji ze strony rówieśników pijących, a nie abstynentów) albo  "dla  podkreślenia własnej wolności"  (tymczasem nie  przypadkowo korzystają z wolności w taki sposób, że ją tracą). Profesjonalista  w dziedzinie uzależnień zdaje sobie doskonale sprawę, że  im bardziej autodestrukcyjne i zaburzone jest zachowanie danego wychowanka, tym mniej jest on świadomy faktycznych motywów swego działania i tym mniejszy ma on dostęp do prawdy o samym sobie.

Kolejną istotną cechą kompetentnego wychowawcy, który realizuje integralna profilaktykę zachowań problematycznych i uzależnień, jest nie tylko zdolność nawiązywania dobrego kontaktu wychowawczego  z nastolatkami, ale również zdolność współpracy z innymi osobami i środowiskami, np. z rodzicami, z przedstawicielami administracji samorządowej, z lokalnymi organizacjami, których cele obejmują działania profilaktyczne. „Szerokie rozumienie działalności profilaktycznej wymaga dużej wszechstronności. Obecnie tylko niewielu profilaktyków potrafi skutecznie współpracować z tak zróżnicowanymi populacjami”.

Bardzo pożądaną umiejętnością profesjonalnych profilaktyków uzależnień jest precyzja terminologiczna w mówieniu na tematy związane z zagrożeniami. Chodzi tu o zdolność takiego doboru języka i argumentów, by przekazywane treści prawidłowo rozumieli nawet ci wychowankowie, którzy z jakichś względów nie chcą zrozumieć danej prawdy czy dostrzec jakichś istotnych faktów. Niestety znaczna część profilaktyków nadal używa nieprecyzyjnej terminologii, a przez to pośrednio może wprowadzać wychowanków w  błąd.  Jednym z typowych przykładów w tym względzie jest mówienie  o "nadużywaniu  alkoholu w wieku rozwojowym". Takie sformułowanie sugeruje bowiem, że nie każde sięganie po tę substancję przez dzieci i młodzież jest nadużyciem.  Podobnie  mało czytelny dla nastolatków jest termin "trzeźwość w wieku  rozwojowym",  gdyż  część  wychowanków  nie kojarzy trzeźwości w tym okresie z wymogiem   zachowania całkowitej   abstynencji.  Również  wyrażenie  "napoje alkoholowe"   ułatwia  młodym  trwanie w iluzji,  że  piwo  do takich napojów nie należy. Warto zatem precyzować, że problemem jest używanie alkoholu przez dzieci i młodzież, że celem profilaktyki jest zachowanie całkowitej abstynencji w wieku rozwojowym i że nieletni nie powinni spożywać piwa ani innych napojów, które zawierają alkohol.

Konieczne jest ponadto wyeliminowanie dwuznaczności czy szkodliwych wychowawczo poglądów panujących wśród niektórych profilaktyków uzależnień na temat sięgania po alkohol w wieku rozwojowym. Jest dla mnie rzeczą oczywistą, że nie powinien realizować programów profilaktycznych ktoś, kto uznaje „za dopuszczalne picie niewielkich ilości alkoholu przez gimnazjalistów pod kontrolą czy też w obecności rodziców, na przykład podczas Sylwestra”. Niezależnie od ewidentnej szkodliwości wychowawczej takich poglądów ze strony dorosłych, mamy tu do czynienia z pośrednim zachęcaniem do łamania prawa, które przecież zabrania podawania alkoholu nieletnim. Dochodzimy zatem obecnie do paradoksalnej i bolesnej sytuacji, w której kodeks karny wymaga od dorosłych większej ochrony nieletnich niż proponują to niektórzy profilaktycy. Tymczasem w świetle nowych danych empirycznych „cechą wspólną programów skutecznych jest posiadanie jasnego i zdecydowanego kierunku. Nie ograniczają się one jedynie do pokazywania ‘za’ i ‘przeciw’ podejmowanych wyborów, ale wyraźnie i konsekwentnie przekonują i motywują młodzież do przyjęcia oczekiwanych postaw”. W programach autorskich powinien być ściśle przestrzegany wymóg osobistej wiarygodności autora danego programu, a także zasada zgodności jego życia osobistego z proponowanym przez niego programem wychowawczym. 

 

Zakończenie

Profilaktyk to szczególnego rodzaju wychowawca, gdyż profilaktyka to sztuka wychowania dzieci i młodzieży pośród i pomimo negatywnych uwarunkowań wewnętrznych i zewnętrznych. Kompetentny i skuteczny profilaktyk to współczesny prorok, który wskazuje wychowankom optymalną drogę rozwoju, czyli właśnie drogę prorocką, drogę mniej uczęszczaną, drogę prawdy i miłości, drogę wolności i odpowiedzialności. Droga ta jest nierzadko znakiem sprzeciwu dla pewnej grupy wychowanków, zwłaszcza dla tych, którzy przeżywają kryzys, jak i dla niektórych dorosłych, zwłaszcza dla tych, którzy czerpią zyski ze słabości i uzależnień nastolatków. Podjęcie funkcji proroka jest pierwszym zadaniem każdego, który chce realizować integralny model profilaktyki. Zrozumiałe, że tego typu wychowawca – prorok musi dysponować pewnymi kompetencjami, których nie sposób nabyć poprzez studia czy warsztaty szkoleniowe, gdyż są to kompetencje i postawy bezpośrednio związane z osobowością i stopniem dojrzałości danej osoby.

Pierwszą z takich kompetencji jest zdolność do szczególnego rodzaju miłością, którą można nazwać miłością wychowującą. Pod względem osobistej odpowiedzialności oraz emocjonalnego zaangażowania jest to oczywiście inna miłość, niż miłość do współmałżonka, dzieci czy rodziców. Mimo to jest to miłość rzeczywista,  mająca postać serdecznej troski. Realistyczny i odpowiedzialny profilaktyk ma świadomość, że aby skutecznie chronić dzieci i młodzież od zła i aby promować ich optymalny rozwój, nie wystarczy mieć rację. Nie wystarczy też dysponować solidnym programem. Trzeba kochać. I to właśnie ową miłością wychowującą, czyli dostosowaną do niepowtarzalnej sytuacji i zachowania danego wychowanka. „Miłość wychowująca okazuje się najskuteczniejszą formą profilaktyki w każdej dziedzinie życia. To właśnie taka miłość najlepiej chroni ludzką wolność i mądrość, najskuteczniej zapobiega alkoholizmowi, narkomanii, agresywności, przestępczości, wyuzdaniu, rozpaczy.” 

Trzecią wreszcie cechą profilaktyka, który skutecznie chce podjąć misję proroka - wychowawcy jest mentalność zwycięzcy.  Oznacza ona odwagę wskazywania dzieciom i młodzieży optymalnej drogi życia. Coraz częściej spotykamy się niestety z profilaktykami, którzy mają mentalność przegranych. Nie uczą oni dzieci i młodzieży sztuki dojrzałego życia, lecz skupiają się głównie na redukowaniu strat wychowawczych wtedy, gdy wychowanek wybiera to, ca łatwiejsze, zamiast tego, co wartościowsze. Profilaktyk o mentalności zwycięzcy rozumie, że jego zadaniem jest wskazywanie wyłącznie  najdojrzalszej drogi życia. Drogę „na skróty”, drogę naiwności i słabości wychowanek potrafi wybrać bez „pomocy” dorosłych. Dojrzały profilaktyk ma ponadto świadomość, że nie istnieje równość szans między wychowaniem a demoralizowaniem, między krzywdzeniem a chronieniem, między proponowaniem drogi wolności i realizmu, a kuszeniem młodych iluzjami łatwego szczęścia. Nierówność szans wynika z faktu, że każdemu człowiekowi łatwiej jest czynić zło (nawet to, którego nie chce) niż dobro (nawet to, którego pragnie), a także z faktu, że wychowankowie są z reguły znacznie mniej krytyczni wobec tych, którzy mamią ich łatwym szczęściem niż wobec tych, którzy ukazują im realia ludzkiego życia oraz płynące z tych realiów wymagania wychowawcze i normy moralne.

Na koniec ostatnia uwaga. Odpowiedzialny wychowawca – profilaktyk zdaje sobie sprawę z tego, że sam – ze względu na swoje ludzkie słabości i ograniczenia – nie może być dla wychowanka ostatecznym  punktem odniesienia w poszukiwaniu rozwoju, dojrzałości i radości życia. Bóg jest pierwszym wychowawcą i wraz ze świętym Augustynem możemy powiedzieć, że serca dzieci i młodzieży nie zaznają spokoju, dopóki w Nim nie znajdą Mistrza, który uczy trudnej sztuki życia. Tylko w blasku prawdy Chrystusa oraz mocą Jego miłości młody człowiek ma szansę chronić w sobie tę wolność, do której On na wyswobodził (por. Ga 5, 1) oraz doświadczać tej radości, którą On nam przynosi (por. J 17, 13).

Ks. Marek Dziewiecki

Okładka naszego numeru

 

 

 

 

© KST 2004 by WEBmaster