Kieleckie Studia Teologiczne - strona główna

    Publikacje

Autorzy          Zapowiedzi

  

Redakcja   Kontakt   Współpraca

ks. Stanisław Dyk

 

 

 

 

PRE-EWANGELIZACJA „OTWARCIEM DRZWI” DLA EWANGELII

            Najprawdziwszą właściwością i pierwszorzędnym powołaniem Kościoła jest obowiązek ewangelizacji. Dziś Kościół wezwany jest przede wszystkim do podjęcia ewangelizacji pierwszej i nowej. Poprzez te dwa typy ewangelizacji Kościół zwraca się z orędziem o zbawieniu do osób, które nie mają wiary. Ewangelizacja „pierwsza” (inaczej: misyjna) skierowana jest bowiem do niechrześcijan (RM 33), a „nowa” do ochrzczonych, którzy „utracili żywy sens wiary albo wprost nie uważają się za członków Kościoła, prowadząc życie dalekie od Chrystusa” (RM 33). Podstawowym celem pierwszej i nowej ewangelizacji jest zatem doprowadzenie ludzi do wiary, nawrócenia i przylgnięcia do Ewangelii.

Wydaje się jednak, że zarówno nowa, jak i pierwsza ewangelizacja wymaga uprzedniego procesu przygotowania, wstępu, propedeutyki. Wymaga stworzenia odpowiednich warunków do zwiastowania i przyjęcia Ewangelii. To misyjne zadanie otwarcia środowisk zdechrystianizowanych i niechrześcijańskich na wymiar religijny i chrześcijaństwo spełnia szereg zachowań i procesów, które wchodzą w zakres tzw. pre-ewangelizacji. W niniejszym opracowaniu zostaną przedstawione jej główne aspekty.

1. Potrzeba pre-ewangelizacji

Termin „pre-ewangelizacja” pojawił się w teologii na początku lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy to w kontekście zdechrystianizowanego świata zachodniego (głównie Francji), a przede wszystkim w kontekście misji prowadzonych na Wschodzie zauważono, że wielu ludzi nie ma odpowiednich dyspozycji do słuchania bezpośredniego głoszenia Ewangelii. Stąd zrodziła się potrzeba wcześniejszego przygotowania ludzi do przyjęcia kerygmatu o Jezusie Panu i Zbawicielu. Chodziło o wytworzenie atmosfery oczekiwania na to zbawcze orędzie. Zadanie to miała spełniać właśnie pre-ewangelizacja.

Według D. Grasso za podjęciem pre-ewangelizacji przemawiają następujące argumenty:

- Chrześcijaństwo nie jest już dzisiaj postrzegane tak, jak dawniej (w początkach swego istnienia): jako coś nowego, atrakcyjnego i niosącego świeży powiew ducha w rozkładającym się wówczas społeczeństwie. Dziś chrześcijaństwo widziane jest często jako rzecz dobrze znana, przebrzmiała historycznie, przestarzała i niegodna wiary. W początkach Kościoła widoczne było silne działanie Ducha Świętego, a głoszeniu Ewangelii towarzyszyły liczne cuda. Dziś wiarygodność chrześcijaństwa zależy od wspólnot kościelnych, które są naznaczone grzechem i nie zawsze dają dobry przykład. Poza tym rozbicie chrześcijan zmniejsza tę wiarygodność zwłaszcza w warunkach misyjnych.

- W krajach misyjnych chrześcijaństwo postrzegane jest często jako produkt kultury europejskiej i kojarzone z kolonizatorami, co w połączeniu z afirmacją kultur i religii lokalnych, często zamkniętych na religię chrześcijańską stwarza trudną sytuację dla przekazu wiary.

Te wszystkie zjawiska utrudniają Kościołowi dotarcie z Ewangelią do tych, którzy są z dala od Boga często w skutek uprzedzeń i błędnego mniemania o chrześcijaństwie. Istnieje zatem potrzeba pre-ewangelizacji, która by te przeszkody usunęła.

2. Istota pre-ewangelizacji

Pre-ewangelizację rozumie się niekiedy jako pewien rodzaj apologetyki chrześcijańskiej polegającej na usunięciu przeszkód i uprzedzeń wobec chrześcijaństwa oraz oczyszczeniu idei Boga. Czasem wskazuje się tutaj na rozmaite sposoby pierwszego głoszenia Jezusa Chrystusa (EN 43). Najczęściej jednak o pre-ewangelizacji mówi się jako o świadectwie prawdziwie chrześcijańskiego życia, które prowokuje u ludzi pytania na temat życia i wiary. Głównym celem pre-ewangelizacji jest bowiem wzbudzenie w potencjalnych odbiorcach Ewangelii głębokiego zainteresowania Bogiem i chrześcijaństwem.

Wydaje się, że najlepsze określenie pre-ewangelizacji odnaleźć można w soborowym „Dekrecie o działalności misyjnej Kościoła”, który choć nie używa wprost tego terminu, to podejmuje problematykę z nim związaną. Wskazuje się tutaj na cztery aspekty pre-ewangelizacji: obecność w świecie, świadectwo chrześcijańskiego życia, dialog z ludźmi dobrej woli, służba potrzebującym (por. DM 11-12).

2.1. Moment obecności

„Kościół powinien w tych społecznościach być obecny przez swoich synów, którzy wśród nich żyją, albo są do nich posłani” (DM 11). W pre-ewangelizacji chodzi zatem najpierw o to, aby Kościół poprzez swoich wiernych i głosicieli Ewangelii był obecny pośród ludzi, którzy mają być ewangelizowani. Trzeba być pośród nich obecnym nie w sposób sporadyczny, lecz stały, aż do momentu, w którym będzie można nawiązać z nimi konkretną relację. Chodzi tu o kontakty osobiste, których nic nie może zastąpić.

Ten moment obecności oparty jest na wzorze samego Jezusa, na tajemnicy wcielenia. Jezus stał się obecny pośród ludzi w ściśle określonej przestrzeni i konkretnej sytuacji polityczno-religijnej (por. Łk 1, 5; 2, 1; 3, 1). Chrystus zbawia świat nie jako obcy, lecz jako ten, który wchodzi do konkretnego świata ludzi i nadaje nowego znaczenia ludzkiej egzystencji. Podobnie zatem i chrześcijanie winni być obecni pośród ludzi i z nimi się solidaryzować. Ta obecność Kościoła nie jest zatem zwykłą sprawą taktyki czy jakimś tylko wstępem do właściwej działalności ewangelizacyjnej. Przeciwnie, stanowi pierwszy krok do wypełnienia jego posłannictwa wobec świata. Tylko poprzez swoją obecność w świecie bowiem Kościół będzie mógł realnie spotkać ludzi i uobecnić im zbawienie przyniesione przez Jezusa.

2.2. Moment świadectwa

„Wszyscy wyznawcy Chrystusa, gdziekolwiek się znajdują, są zobowiązani świadectwem słowa i przykładem życia tak ukazywać nowego człowieka, przyobleczonego przez chrzest i działanie Ducha Świętego, który umocnił ich w sakramencie bierzmowania, aby inni widząc ich dobre czyny, chwalili Ojca i pełniej pojęli prawdziwy sens życia ludzkiego i powszechną więź wspólnoty ludzkiej” (DM 11). Jest to kluczowy moment pre-ewangelizacji. Chodzi tu o świadectwo życia chrześcijan wobec tych, którzy nie znają jeszcze Chrystusa bądź odeszli od wiary. Ma to być egzystencjalna manifestacja nowego człowieka, narodzonego ze słowa Bożego i chrztu, człowieka, który zaświadcza o nowości swego życia i prawdziwości wiary. Jest to manifestacja chrześcijanina, który jest człowiekiem wolnym i szczęśliwym, pełnym nadziei i odwagi, poświęcającym się służbie bliźniemu, zdolnym do pojednania i pokoju. 

Głównie w ten sposób pre-ewangelizacja osiągnie swój cel czyli zainteresuje niechrześcijan czy osoby zdechrystianizowane nowym modelem życia i źródłem tej nowości, czyli Bogiem. Świadek bowiem „nie przedstawia jakiejś tezy, ale demonstruje to, co wydarzyło się w nim od momentu, w którym przyjął orędzie, które teraz głosi”. Życie chrześcijanina jest zatem najlepszym dowodem na to jak skuteczna i ważna jest wiara w Jezusa Chrystusa. Dlatego papież Paweł VI stwierdził: „człowiek naszych czasów chętniej słucha świadków, aniżeli nauczycieli; a jeśli słucha nauczycieli, to dlatego, że są świadkami” (EN 41). Jan Paweł II doda: „człowiek współczesny wierzy [...] bardziej doświadczeniu, aniżeli doktrynie, bardziej życiu i faktom, aniżeli teoriom” (RM 42).

Autentyczne świadectwo prowokuje innych do pytań dotyczących życia i wiary. W sposób interesujący na temat takiego świadectwa mówi się już w Liście do Diogeneta. Pewien poganin o imieniu Diogenet, zdziwiony pyta swojego przyjaciela chrześcijanina:  „cóż to jest za miłość, którą nawzajem obdarzają się chrześcijanie”, i „cóż to jest za Bóg, w którym chrześcijanie pokładają nadzieję aż do tego stopnia, że gardzą tym światem i nie boją się śmierci”, i w końcu „dlaczego to poruszenie, ten nowy styl życia pojawił się na świecie właśnie teraz, a nie wcześniej?”.

D. Grasso tak komentuje to wydarzenie: „W pierwszych wiekach ewangelizacji wielkim argumentem na korzyść chrześcijaństwa było samo życie chrześcijan. Było ono wielkim wezwaniem, które przyciągało najpierw uwagę, a potem refleksję tych, którzy mieli kontakt z chrześcijanami. Tym, co uderzało pogan było: moralna przemiana, którą Ewangelia dokonywała w tych, którzy ją przyjęli; miłość, jaką nawzajem obdarzali się chrześcijanie; a w szczególności męczeństwo, poprzez które wielu przypieczętowywało ich oddanie się Chrystusowi. Wobec takich wydarzeń poganie nie mogli nie zadawać sobie pytania: jak to wszystko możliwe? Jaka jest tajemnica tego życia tak różnego, od tego jakim było najczęściej życie pogan?”.

List do Diogeneta potwierdza najbardziej starożytne świadectwo księgi Dziejów, która opisując styl życia pierwotnej wspólnoty chrześcijan, stwierdza, że następcy Apostołów „cieszyli się życzliwością całego ludu” (Dz 2, 47), byli szanowani i wzbudzali sympatię i zainteresowanie wszystkich (por. Dz 3-5). Chrześcijanie przybliżali pogan do Boga poprzez świadectwo swego życia. Na moc takiego świadectwa wskazuje również św. Piotr, który w swoim liście zachęca chrześcijan (tu konkretnie żony), aby żyli w taki sposób, by ci, którzy „nie słuchają nauki, przez samo postępowanie zostali pozyskani [dla wiary] bez nauki” (1P3, 1).

O tej roli świadectwa w procesie ewangelizacji mówi także Paweł VI: „oto widzimy jakiegoś chrześcijanina albo grupę chrześcijan, którzy wpośród społeczności ludzkiej, w której żyją, okazują, że umieją innych rozumieć i przyjąć, dzielą razem z innymi dole i los życia, solidaryzują się ze wszystkimi, co zmierzają do pielęgnowania tego, co szlachetne i dobre. Ponadto widzimy tych ludzi prostych, co z własnej woli szerzą wiarę w pewne dobra duchowe, stojące wyżej ponad wartościami pospolitymi, oraz nadzieję w rzeczywistość niewidzialną, jakiej nawet odważna myśl wytworzyć nie może. Za pomocą tego cichego świadectwa owi chrześcijanie podsuwają tym, co patrzą na ich życie, nieuniknione pytania: Dlaczego są takimi? Dlaczego tak żyją, co albo kto ich do tego pobudza? Dlaczego przebywają między nami? [...] Te pytania postawi sobie wielu niechrześcijan, czy to będą ludzie, którym nigdy nie mówiono o Chrystusie, czy ochrzczeni ale nie praktykujący życia chrześcijańskiego, czy tacy, co żyją w społeczności chrześcijan, ale nie według zasad chrześcijańskich, czy ludzie boleśnie poszukujący czegoś lub «Kogoś», kogo przeczuwają, a nie umieją nazwać” (EN 21).

Takie świadectwo chrześcijan burzy u osób niewierzących (czy zdechrystianizowanych) ich dotychczasowy sposób patrzenia na życie, wzbudza w nich żywe zainteresowanie Bogiem i otwiera drogę do otwartego głoszenia Jezusa Chrystusa czyniąc zarazem wierzytelnym orędzie, które ma być zwiastowane.

2.3. Moment dialogu

W soborowym dekrecie stwierdza się dalej: „Aby mogli dawać skutecznie to świadectwo o Chrystusie, powinni tym ludziom okazywać miłość i szacunek, uważać się za członków społeczności ludzi, wśród których żyją, i brać udział w życiu kulturalnym i społecznym przez różne życiowe kontakty i zajęcia” (DM 11). Pre-ewangelizacja polega zatem także na dialogu, który ma być prowadzony zawsze w atmosferze szacunku i wzajemnej akceptacji. Ma to być atmosfera serdecznych relacji, zainteresowania losem ludzi i gotowości do niesienia pomocy ze strony chrześcijanina. Ma to być dialog wyrozumiały i tolerancyjny, który wzbudza  fundamentalne pytanie o to, dlaczego taka odmienność życia i zachowania i daje zarazem odpowiedź na to pytanie. Według Ad Gentes wzorem jest tutaj sam Jezus: „Jak Chrystus przenikał serca ludzi i przez prawdziwe rozmowy doprowadzał ich do światła Bożego, tak niech i Jego uczniowie, przejęci głęboko duchem Chrystusowym, poznają ludzi, wśród nich żyją, i niech tak z nimi przestają, aby się oni przez szczery i cierpliwy dialog dowiedzieli, jakimi bogactwami szczodrobliwy Bóg obdarzył narody; równocześnie zaś niech usiłują owe bogactwa rozjaśniać światłem Ewangelii, wydobywać na wierzch i oddawać pod władzę Boga Zbawiciela” (DM 11).

            Według M. Ramsauera dialog ten może opierać się na następujących aspektach:

- Wzbudzenie pragnienia przyjęcia wiary przedstawiając ją nie jako obowiązek do spełnienia, lecz jako źródła radości, wielkich możliwości i odpowiedzi na podstawowe problemy egzystencji ludzkiej;

- Wzbudzenie żywego zainteresowania problemami, które są obecne w życiu każdego człowieka i stanowią o jego wymiarze religijnym: poszukiwanie sensu życia, życie po śmierci, sprawiedliwość i odpłata, sumienie i grzech, itp.;

- Poruszenie problemu poszukiwania Boga, lecz nie poprzez dostarczanie gotowych dowodów na Jego istnienie;

- Wskazanie na Chrystusa jako na pełną odpowiedź na postawione wcześniej pytania i potwierdzenie tego żywym świadectwem wiary.

2.4. Moment służby

„Obecność chrześcijan w społecznościach ludzkich powinna być ożywiana tą miłością, jaką umiłował nas Bóg, który chce, abyśmy i my tą samą miłością miłowali się wzajemnie” (DM 12). Kolejnym aspektem pre-ewangelizacji jest zatem chrześcijańska miłość. Jeśli bowiem świadectwo chrześcijańskiego życia ma zainteresować innych wiarą w Jezusa, to musi przejawiać się ono przede wszystkim w miłości, która jest najwłaściwszym wyrazem wiary. Bez dzieł miłości wiara przestaje być wiarą.

Chodzi tu więc o konkretne wyrazy miłości, które przejawiają się w słowach, działaniach, serdecznych relacjach, bezinteresownej dyspozycyjności wobec duchowych i materialnych potrzeb rozmówców. Jan Paweł II wskazuje tu na „poświęcanie uwagi ludziom i miłość okazywaną ubogim i maluczkim, tym, którzy cierpią” (RM 42). Według papieża ten moment pre-ewangelizacji należy rozumieć także jako troskę o pokój, prawa człowieka, rozwój ludzki, sprawiedliwość społeczną i polityczną (RM 42).

Trzeba stwierdzić jednak, że pre-ewangelizacja nie polega na jakichś kolejno następujących po sobie momentach, lecz jest kompleksem zachowań, działań, akcji, które składają się na jedno wielkie świadectwo chrześcijan wobec zdechrystianizowanego świata. Chodzi o styl życia chrześcijan: ich miłość do siebie i do tych, którzy chrześcijanami nie są, ich wyrozumiałość dla grzeszników przy jednoczesnym odrzucaniu grzechu, ich ubóstwo i pokorę, tzn. ich realizowanie Królestwa Bożego na ziemi.

3. Przedmiot pre-ewangelizacji

W pre-ewangelizacji chodzi o wskazywanie na źródło odmiennego stylu życia, jaki prowadzą chrześcijanie. Tym źródłem jest fakt, że Bóg stał się człowiekiem, że w Chrystusie umarł za wszystkich dając ludziom w mocy Ducha Świętego możliwości nowego życia. Przedmiotem pre-ewangelizacji rozumianej jako chrześcijańskie świadectwo jest zatem ewangeliczne orędzie o zbawieniu przyniesionym przez Jezusa Chrystusa. Życie chrześcijan opiera się na przeświadczeniu o wielkiej miłości Boga do człowieka objawionej w osobie Jezusa Chrystusa. Wiara w kochającego i potężnego Boga zdolnego uwolnić człowieka od zła i doprowadzić go do świętości pozwala przetrwać życiowe kryzysy i burze, i w ten sposób usposabia do dawania świadectwa chrześcijańskiego optymizmu, radości i nadziei. Przedmiotem chrześcijańskiego świadectwa jest zatem fakt, że Bóg swoją łaską daje człowiekowi udział w swoim boskim życiu i uzdalnia go autentycznego przeżywania własnego chrześcijaństwa. Dzięki temu życie chrześcijanina staje się ilustracją i znakiem tego, w co człowiek wierzy.

4. Podmiot pre-ewangelizacji

Mimo, że Bóg sam mocą Ducha Świętego toruje drogę słowu zbawienia, to jego zamierzeniem w procesie ewangelizacji jest posługiwanie się ludźmi, którzy już Ewangelię przyjęli i żyją nią na co dzień. Aktywnym podmiotem pre-ewangelizacji zatem jest każdy chrześcijanin promieniujący nowością i radością ewangelicznego orędzia, które chce przekazać innym. Jego cechą jest otwartość na potrzeby innych i pragnienie przekazania im posiadanych wartości. Wyjątkowa rola przypada tutaj ludziom świeckim, którzy są powołani do tego, „aby czynić obecnym i aktywnym Kościół w takich miejscach i takich okolicznościach, gdzie jedynie przy ich pomocy stać się on może solą ziemi” (KK 33). Świeccy bowiem z tytułu Bożego powołania pozostają w świecie („tam ich Bóg powołuje” – KK 31), stąd   mogą przemieniać go od wewnątrz i doprowadzać do zbawczego kontaktu z orędziem Ewangelii.

Widzialnym podmiotem pre-ewangelizacji powinien być też cały Kościół. Do zainteresowania ludzi Ewangelią bowiem, oprócz świadectwa indywidualnego potrzeba także zbiorowego świadectwa całego Kościoła. Wprawdzie moralne przeobrażenie, jakiego dokonuje Ewangelia w tym, kto ją przyjmuje jest dowodem i znakiem jej boskiego pochodzenia, jednakże aby znak ten był przekonywujący dla wszystkich, musi się on ukazać nie jako coś wyjątkowego, ale jako rzeczywistość zdolna wpływać na życie wszystkich ludzi. Świadectwo całego Kościoła ukazuje Chrystusa jako światłość świata i źródło mocy dla wszystkich ludzi, a samo chrześcijaństwo uwierzytelnia się jako religia dla wszystkich. Do składania takiego świadectwa potrzebny jest zatem pewien rodzaj Kościoła pre-ewangelicznego, który skupia ludzi żyjących w klimacie prawdy i mających wysokie aspiracje moralne. Wzorem takiego Kościoła jest pierwotna wspólnota chrześcijan ukazana w księdze Dziejów Apostolskich (por. Dz 2, 42-47; 4, 32-35; 5, 12-16).

5. Krytyka pojęcia „pre-ewangelizacja”.

Termin „pre-ewangelizacja” używany był w teologii przede wszystkim przed Vaticanum II. Ostatni sobór unika już tego pojęcia. Widać to na przykładzie dokumentu Ad gentes. Termin „pre-ewangelizacja obecny był w tym dokumencie w jego pierwszej wersji. Ostatecznie jednak pojęcie to nie jest używane w dokumencie soborowym, choć podejmuje się tu związaną z nim tematykę.

Paweł VI w Evangelii nuntiandi stwierdza, że pre-ewangelizacja jest już „ewangelizacją, chociaż jeszcze początkującą i niepełną” (EN 51). Podobnie gdy mówi o chrześcijańskim świadectwie, które należy do istoty pre-ewangelizacji stwierdza, że jest ono już „wieszczeniem Dobrej Nowiny, milczącym, ale bardzo mocnym i skutecznym. Już tutaj ma miejsce jakiś początek ewangelizacji” (EN 21). Dlatego też od czasów Evangelii nuntiandi  termin „pre-ewangelizacja” został wchłonięty przez słowo „ewangelizacja”, które w tym dokumencie nabiera bardzo szerokiego znaczenia. Chodzi po prostu o to, że wszystkie działania pre-ewangelizacji po części wchodzą już w zakres ewangelizacji.

Poczynając od lat siedemdziesiątych zatem termin „pre-ewangelizacja” jest bardzo rzadko używany w teologii. Problematyka związana z pre-ewangelizacją pozostaje jednak nadal aktualna i jest bardzo ważna w ewangelizacyjnej posłudze Kościoła.

* * *

Podsumowując powyższe rozważania należy stwierdzić, że pre-ewangelizacja jest nie tyle apologetyką, która za pomocą filozoficznych i historycznych argumentów oczyszcza teren misyjny (świata niechrześcijańskiego i zdechrystianizowanego) z błędów i uprzedzeń wobec chrześcijaństwa, lecz polega przede wszystkim na uważnej i cichej obecności chrześcijan pośród ludzi tego świata, na ich autentycznym i wierzytelnym świadectwie życia, na otwartym i dyspozycyjnym dialogu ze wszystkimi ludźmi oraz na konkretnej służbie bliźniemu. Tak rozumiana pre-ewangelizacja wzbudza w sercu ludzi podstawowe pytania na temat życia i wiary, wzbudza w nich oczekiwanie na orędzie Dobrej Nowiny stwarzając w nich w ten sposób kondycję potrzebną do uważnego i autentycznego  słuchania i przyjęcia Ewangelii.

Choć dziś w teologii rzadko używa się słowa „pre-ewangelizacja” to jej istota i zadania z niej wynikające są jak najbardziej aktualne i potrzebne. Świadectwo chrześcijańskie pozostaje ciągle wyzwaniem dla Kościoła. Jest ono zarazem oczekiwane przez tych, którzy nie przyjęli jeszcze Jezusa za swego Pana i Zbawiciela. Zadanie pre-ewangelizacji nie jest zatem jedynie jakimś dodatkiem w posłudze Kościoła, czymś co Kościół może czynić lub nie. W działalności ewangelizacyjnej Kościoła faza pre-ewangelizacji jest konieczna szczególnie dziś, we współczesnym zsekularyzowanym i laickim świecie.

Wydaje się zatem, że Kościół, który w swojej posłudze zajęty jest dziś głównie katechizacją i „sakramentalizacją” powinien położyć większy nacisk na pre-ewangelizację. W ten sposób będzie wierny metodom stosowanym przez pierwotne wspólnoty chrześcijan, których życie i obecność w świecie były jednym wielkim świadectwem składanym na dowód tego, że Pan rzeczywiście zmartwychwstał i działa w Kościele mocą Ducha Świętego.

Po pre-ewangelizacji natomiast musi nastąpić proste i zdecydowane przepowiadanie kerygmatyczne, które ma za cel doprowadzić ludzi do wiary, nawrócenia i przylgnięcia do Ewangelii. Wyraźnie podkreśla to Paweł VI w słowach: „Dlatego Dobra Nowina obwieszczona przez świadectwo życia, musi być wcześniej czy później obwieszczona także słowem życia. Nie ma prawdziwej ewangelizacji bez głoszenia imienia i nauki, życia i obietnic, Królestwa i tajemnicy Jezusa Nazareńskiego, Syna Bożego” (EN 22).

Ks. Stanisław Dyk

Okładka naszego numeru

 

 

 

 

© KST 2004 by WEBmaster